Zbiórka Ratujemy szczeniaki z Ukrainy - miniaturka zdjęcia

Ratujemy szczeniaki z Ukrainy Jak założyć taką zbiórkę?

Ratujemy szczeniaki z Ukrainy

7 032 zł  z 13 000 zł (Cel)
Wpłaciło 86 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Magdalena Potempa - awatar

Magdalena Potempa

Organizator zbiórki

Witamy serdecznie

Zwracamy się do Państwa o pomoc w ratowaniu zwierząt przywiezionych z Ukrainy w dniu 5 marca - na filmie można zobaczyć kilka zdjęć z naszego wyjazdu po zwierzęta. Nigdy nie prosiliśmy o wsparcie finansowe, choć ratujemy bezpańskie zwierzęta od 25 lat. Teraz od kilku tygodni, walczymy na własny koszt o życie kilkunastu ukraińskich szczeniąt.  Przywieźliśmy 12 maluchów zarażonych parwowirozą, suczkę, która jest matką części z nich oraz kotkę, która nie jadła i nie piła  przez 4 dni  gdy wywożono ją  z terenów walk i transportowano w okolice Lwowa, skąd już zabraliśmy ją do nas. Jej właściciel został w kraju walcząc o wolność. Kotka z wielką traumą, tak przerażona, że nie jadła i nie piła jeszcze przez dwa kolejne dni gdy już była u nas, do tego zachodziła poważna obawa o jej nerki. 

Natomiast psy, w trakcie transportu jeszcze na Ukrainie, w miejscach załadunku, gdzie było mnóstwo innych zwierząt, zostały zarażone parwowirozą i w pierwszysch dniach pobytu u nas, pojawiły się  objawy choroby. Postępowała ona błyskawicznie i wkrótce stan kilku był ciężki, dwóch krytyczny (jeden w stanie agonalnym), a jednego niestety nie udało nam się uratować. 

Jesteśmy lekarzami weterynarii, pracujemy w zawodzie od  25 lat i przez cały ten czas ratujemy bezpańskie zwierzęta. Przez nasze ręce przewinęło się ich setki i zawsze z zaangażowaniem walczyliśmy o ich życie i zdrowie. Wielu znajdowaliśmy potem domy, a także sami adoptowaliśmy kilka z nich.

Obecnie ze względu na to co dzieje się u naszych sasiadów, postanowiliśmy ratować zwierzeta z Ukrainy. Najpierw pomagaliśmy z daleka, ale w końcu postanowiliśmy zrobić więcej. I dlatego podjęliśmy decyzję o wyjeździe do Lwowa. Ze względu na swoje bezpieczeństwo postanowiliśmy jechać z jakimś konwojem humanitarnym.

Razem z naszymi Klientami i nie tylko, zebraliśmy mnóstwo karmy, transporterów oraz klatek dla zwierząt, i obładowani po sam dach naszego dostawczego samochodu w dniu 5 marca pojechaliśmy na Ukrainę. Dary dostarczyliśmy do Lwowa, a stamtąd zabraliśmy do Polski zwierzęta kilku osób uciekających przed wojną. Na koniec zdecydowaliśmy się zabrać do naszego domu część  z bezpańskich zwierząt, które wiózł konwój. Ostatecznie pod naszą opiekę trafiło 14 zwierząt. 

Jednym z nich była kotka Mona, której leczenie trwało tydzień. Przez ten czas wykonaliśmy badania krwi, usg, rtg i włączyliśmy stosowne leczenie. Po kilku dniach kotka wzmocniła się, apetyt wrócił, powtórne wyniki badań wyszły bardzo dobre i kotkę wysłaliśmy w dalszą drogę , docelowo do Belgii , gdzie mieszka obcnie z opiekunką, osobą bliską właścicielowi. 

Natomiast walka o życie szczeniąt nadal trwa. To jeden z najcięższych przebiegów parwowirozy, jaką widzieliśmy w naszej 25letniej pracy. W tej chorobie niestety rokowanie jest tym gorsze im młodsze zwierzę i im słabsza odporność. A te szczeniaki były bardzo osłabione- drogą, stresem, przyjechały zaniedbane, zapchlone, zarobaczone, oczywiście bez żadnej profilaktyki , za to miały kontakt  z wieloma innymi bezpańskimi zwierzętami , a tym samym z masą patogenów (m. in. wirusy, bakterie). Tak małe, a tyle już przeszły w swoim krótkim życiu- ucieczka przed wojną, teraz choroba. Nie wiemy czy uda nam się uratować każdego, który jeszcze walczy.  Niektóre są w opłakanym stanie- ze względu na ciężki przebieg choroby  nie jadły ponad tydzień,  jeden aż 12 dni!!! Do tego wymioty, biegunki, więc dożywialiśmy je przez cały czas pozajelitowo- dożylnie). Są wychudzone, skłute, we wszyskie możliwe miejsca- wszystkie łapki wygolone, bo wenflony u takich maluchów po dwóch, trzech dniach , są niedrożne i trzeba wkłuwać się w nowym miejscu. Obolałe od igieł- mnóstwo zastrzyków podskórnych i domięśniowych. Ani ten opis , ani zdjęcia nie oddają tego jak to wygląda w rzeczywistości. Klika maluchów jest już w dobrym stanie, ale część ciągle jeszcze w szpitalu. Jeden ze szczeniaków , kilka dni temu był w stanie agonalnym, już bez kontaktu, nieprzytomny. Obecnie mamy przełom, ale nadal stan ciężki, choć stabilniejszy. Inny natomiast szczeniak  jest w stanie krytycznym, choć wydawało się 2 dni wcześniej, że jest mała poprawa. 

Ale parwowiroza to choroba, gdzie jest ciągła bitwa o każdą chwilę, a poprawa jeszcze nie pozwala się cieszyć, bo dziś jest dobrze, a jutro następuje nagłe pogorszenie.

Jednak nie poddajemy się, cały czas działamy przy nich, codziennie byliśmy po kilkanaście godzin, łącznie z weekendami i tak od ponad 3 tygodni. Świątek, piątek, niedziela - już bez różnicy międy dniami i nocami. Sypiamy po 4-5 godzin. Zmęczenie stres, emocje sięgają zenitu. Mimo to patrząc w smutne oczy tych maluchów, nie żałujemy nieprzespanych nocy, skrajnego zmęczenia i tego wysiłku, który wypełnia niemal cały dzień -kroplówki, podawanie leków, zastrzyków, ciągłe sprzątanie (bo parwowiroza to wymioty i biegunki non stop, do tego często krwiste). 

Niestety koszty tej walki są ogromne. Same tylko leki, kroplówki i podkłady higieniczne przy takiej ilości zwierząt, do dnia dzisiejszego przekroczyły 6,5 tyś - bez oczywiście usług weterynaryjnych, badań , testów. Kolejne koszty, które ponieśliśmy są związane z zastosowaniem ogromnej ilości środków do czyszczenia (psy wymiotują, mają biegunki), do dezynfekcji (niezbędnych w tej chorobie),tony rękawiczek, ubrań medycznych jednorazowych (żeby nie przenieść choroby na inne zwierzęta), ręczników papierowych.  Dalej ogrom igieł, strzykawek, wenflonów, przyrządów do wlewów dożylnych i bandaży samoprzylepnych. Ponad to musieliśmy podać środki na ektopasożyty, bo psy były straszliwie zapchlone.

A to jeszcze nie koniec, jeszcze długa droga. Aby mieć pewność, ze szczeniaki są zdrowe, a leczenie zakończone , będziemy musieli wykonać wszystkim testy- a więc kolejny wydatek. Ze względu na skrajne u niektórych szczeniąt wyniszczenie chorobą, będziemy musieli podawać karmę dla rekonwalescentów i preparaty odżywcze.   A za jakiś czas gdy będą zdrowe trzeba przeprowadzić profilaktykę- odrobaczanie, szczepienia. No i oczywiście karmy bytowe.  Częściowo wsparli nas nasi Klienci, Znajomi , Symatycy naszej przychodni i zakupili na początek kamy , zabawki, miski. Niedawo trzmyaliśmy przesyłkę - dużą paczkę podkładów.  A nawet pewne wsparcie finansowe. 

Nasz budżet został jednak mocno nadszarpnięty przez leczenie tych zwierząt. A jak widać sporo jeszcze wydatków przed nami. Nie sądzimy, aby łączny koszt ratowania i leczenia kotki i szczeniaków zamknął się w kwocie 13 tyś .W tej kwocie nie ma oczywiście naszych usług , badań przez nas wykonanych  czy kosztów związanych z wyjazdem po zwierzęta , ich transpotrem i budową boksów dla szczeniąt.  Oczywiście robimy wszystko dobrowolnie, ale koszty ze względu na ciężki przebieg choroby  znacznie przekroczyły nasze możliwości. Więc jeśli ktoś  zechce wesprzeć nasze starania o życie i zdrowie tych maluchów, będziemy bardzo wdzięczni. Dzięki temu będziemy mogli ratować kolejne bezpańskie zwierzęta- polskie czy ukraińskie - bez znaczenia.

Nigdy dotąd nie zwracaliśmy się o pomoc finansową w formie zbiórek do naszych Klientów , a tym bardziej Nieznajomych Osób . Obecnie jednak, odkąd od ponad 3 tygodni zajmujemy się zwierzętami z Ukrainy, postanowiliśmy to zrobić, za namową zresztą naszych Klientów.

Zdajemy sobie sprawę , że zbiórek na podobny cel jest mnóstwo, ale im nas jest więcej, tym więcej istot mozemy uratować. 

Wszystko o wyjeździe i leczeniu tych zwierzą znajdziecie na naszych mediach społecznościowych np.  facebook.com/weterynarz.jaslo.potempowie 

 

Z góry pięknie dziękujemy

Magda i Marcin

Pomagam.pl pobiera 7,5% prowizji od kwot zebranej na zbiórce


Aktualizacje


  • Magdalena Potempa - awatar

    Magdalena Potempa

    09.04.2022
    09.04.2022

    5 tygodni, jak walczymy z parwowirozą u szczeniąt przywiezionych z Ukrainy. Bilans tej walki nie jest niestety taki, jakiego pragnęliśmy, choć ze względu na wyjątkowo ciężki, w tym wypadku, przebieg tej choroby, możemy mówić o wielkim sukcesie. Choć gorzki dla nas jest ten sukces. Straciliśmy 2 szczeniaki : Chałwę i Malagę .
    Natomiast pozostałe maluchy żyją - 9 z nich czuje się dobrze i rozpoczynamy powoli u nich profilaktykę i przygotowujemy je do adopcji. Wcześniej jednak musimy zająć się problemami dermatologicznymi, które pojawiły się u nich w wyniku spadku odporności. Natomiast jeden piesek, ciągle w złym stanie. Choć biorąc pod uwagę , że traciliśmy go 2 razy ( w tym raz, 1 noc zupełnie bez kontaktu, nieprzytomny), możemy mówić o wielkim postępie. Niestety jest bardzo wyniszczony, sama skóra i kości, na nogach rany od wenflonów, do tego pojawiły się problemy z wątrobą. Po raz kolejny zmuszeni zostaliśmy do zmiany leczenia. I mamy nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze do pełnego zdrowia. Koszty walki o zdowie i życie maluchów już są ogromne, do tego dochodzi profilaktyka, którą musimy zrobić, karmy i pięlęgnacja-środki higieniczne ( ogromne ilości podkładów, ręczników paierowych, środków do mycia i dezynfekcji itp). Bardzo prosimy o wsparcie

    Zdjęcie aktualizacji 92 450

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    01.05.2022
    01.05.2022

    UWAGA! PROSZĘ PRZECZYTAJ, NIE PEŁNOSPRAWNY PAN, ŻYJĄCY W SKRAJNEJ BIEDZIE STARA SIĘ URATOWAĆ SWOJEGO CHOREGO PSIEGO PRZYJACIELA. PAN ROBERT WOLI KUPIĆ ZWIERZAKOM JEDZENIE NIŻ DLA SIEBIE A TERAZ NIE MA NA LECZENIE SWOJEGO PUPILA. PROSZĘ O KAŻDĄ ZŁOTÓWKE NA RATOWANIE ZEUSA. https://zbieram.pl/x89f7gv

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    17.04.2022
    17.04.2022

    NIKT NIE CHCE NAM POMÓC. BŁAGAŁAM JUŻ WSZĘDZIE. PROSZĘ PAŃSTWA NA KOLANACH, MOJE MALEŃSTWO UMIERA, A MOJE SIĘ TYLKO PATRZEĆ, NIE MAM NAWET ZŁOTÓWKI NA DALSZE LECZENIE, ZROBIE WSZYSTKO TYLKO PROSZĘ POMÓŻCIE NAM. https://zbieram.pl/3gmf87k

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    26.03.2022
    26.03.2022

    Powodzenia ❤

    • Magdalena Potempa - awatar

      Magdalena Potempa - Organizator zbiórki

      26.03.2022
      26.03.2022

      Dziękujemy :)

7 032 zł  z 13 000 zł (Cel)
Wpłaciło 86 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Magdalena Potempa - awatar

Magdalena Potempa

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 86

Naturalne Ogonki - awatar
Naturalne Ogonki
70
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1 000
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
160

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij