Kasia Katarzyna
Życzę Wam cudownych, radosnych, rodzinnych świąt i smacznego jajeczka, a by tradycji stało się za dość, a szczęście dopisywało - mokrego dyngusa! 🐇🐣🌼☀️🐑
Edit 16.02.2021:
Właśnie udało mi się uzbierać sumę, przekraczającą 25 tysięcy złotych, które dwa miesiące temu założyłam jako limit mojej zbiórki na pomagam.pl! 😯💪🏼💚
Dzięki Wam! Dzięki Waszym wielkim, dobrym sercom. Dzięki sprawnemu działaniu i kilkunastu tysiącom (!) udostępnień linku! Dzięki Waszej szczodrości i bezinteresowności!
💖✨💖✨💖✨💖✨💖✨💖✨💖
Bardzo Wam wszystkim dziękuję! 💖🙏🏽✨
Zbiórka nadal wisi ze względu na kolejne "rewelacje" w procesie leczenia, wpływające na jego koszt (kierunek procesu leczenia ulega bieżącym zmianom, między innymi, w zależności od tego jak zachowują się zęby i kości, dlatego od początku trudno mi jest dokładnie wycenić leczenie). Zaczęłam też dzięki Wam widzieć realną szansę na pozbycie się blizn z twarzy 🙈💝🙏🏽
Dziękuję za dotychczasowe wsparcie i nieśmiało proszę o kolejne udostępnienia 🙏🏽 💖
****************************
Jestem w trakcie powypadkowego leczenia, którego koszta przerosły moje wyobrażenia.
Właśnie dowiedziałam się, że ubezpieczyciel, u którego w trakcie wypadku miałam wykupione ubezpieczenie, ma bardzo ograniczony zakres zabiegów, za które zwraca koszta i żadne operacje ani leczenie, podobne do tego, któremu zostałam poddana, nie podlegają nawet częściowym zwrotom.
Pod koniec maja 2019 roku uległam dość poważnemu wypadkowi. Przyjemna wycieczka rowerowa skończyła się na SORze po tym jak spadł łańcuch i straciłam panowanie nad rowerem. Podobno impet pedałowania na pustym przebiegu ściągnął mnie gwałtownie w dół, uderzyłam twarzą w kierownicę, straciłam przytomność, spadłam z roweru i poobijałam się dodatkowo o rower i asfalt. Nie pamiętam przebiegu wypadku, znam go jedynie z relacji towarzyszącej mi osoby.
Jak się potem okazało, połamałam czaszkę, straciłam ząb - górną jedynkę - wraz z korzeniem, uszkodziłam inne zęby (zęby w skutek wypadku przemieściły się, część została uszkodzona lub umarła) i doznałam licznych bardziej powierzchownych obrażeń na całym ciele.
Po wypadku, prawdopodobnie za sprawą traumy pourazowej, miałam zaburzenia poznawcze i cierpiałam na stany lękowe. Do tej pory nie wróciłam jeszcze całkiem do normalnego funkcjonowania.
Jestem obecnie pod koniec leczenia szczęki. Przeszłam operację, podczas której uzupełniono braki w kości szczęki i wszczepiono implant. Następnie serię kolejnych zabiegów, między innymi leczenie drugiej jedynki, która w skutek wypadku obumarła, aż w grudniu odebrałam koronę. Niedoskonałą. Bardzo niedoskonałą, ze względu na fakt, że zęby przemieściły się w trakcie wypadku i są obklejone szyną, trzymającą wszystko w jakotakich ryzach. Czekają mnie jeszcze bliżej nieokreślone poprawki.
Koszta leczenia przerosły moje najśmielsze oczekiwania. Do tej pory wydałam już ponad 19 tysięcy złotych, a nie wiem, ile jeszcze wizyt przede mną, i z jakimi kosztami będą się one wiązały. O leczeniu blizn na twarzy nawet nie marzę.
Przez ostatnie 1,5 roku po wypadku na utrzymanie siebie i siedmioletniej córki, jak również na dotychczasowe leczenie wydałam całe moje oszczędności. Zapożyczyłam się u bliskich na duże pieniądze. Wyczekuję zniesienia obostrzeń podczas pandemii, by dzieci na dobre wróciły do szkół, a ja mogła podjąć pracę. Nie wrócę do zajęcia, wykonywanego przed wypadkiem - byłam content writerem, piszącym w języku angielskim - ponieważ po wypadku straciłam umiejętność swobodnego posługiwania się językiem ojczystym, jak i językiem angielskim. Podczas gdy kompetencje językowe w zakresie języka polskiego wróciły w stopniu, umożliwiającym pracę w tym języku, język angielski pozostaje jeszcze na poziomie za niskim, by używać go w profesjonalnej pracy, gdzie używa się języka branżowego. Niemniej jednak mam nadzieję na znalezienie pracy, pozwalającej mi utrzymać dziecko i siebie, gdy tylko sytuacja na to pozwoli.
Będę niewypowiedzianie wdzięczna, jeśli zdecydują się Państwo wspomóc mnie choćby drobną kwotą lub / i udostępnią zbiórkę funduszy na moją rzecz, która (mam ogromną nadzieję) pozwoli mi choć częściowo pokryć koszta reszty zabiegów i spłacić długi.
Odwdzięczam się, dzieląc się dobrą energią na moim fp:
https://m.facebook.com/KatarzynaSobonZoltyNotes/
Pozdrawiam ciepło
Kasia
Życzę Wam cudownych, radosnych, rodzinnych świąt i smacznego jajeczka, a by tradycji stało się za dość, a szczęście dopisywało - mokrego dyngusa! 🐇🐣🌼☀️🐑
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Ciuchcia
Trzymam kciuki za powodzenie w leczeniu.
Kasia Katarzyna - Organizator zbiórki
Dziękuję z serca 🌹
Ciuchcia
Trzymaj się i postępów w leczeniu.
Kasia Katarzyna - Organizator zbiórki
Bardzo dziękuję 💚
Ciuchcia
Trzymaj się, nie jesteś sama.
Kasia Katarzyna - Organizator zbiórki
Raz jeszcze - serdecznie dziękuję 💚☀️
Ciuchcia
Trzymaj się, nie jesteś sama. Dasz radę. Pogodnych Świąt Wielkiej Nocy.
Kasia Katarzyna - Organizator zbiórki
Dziękuję i wzajemnie, spokojnych, radosnych Świąt 🍀☀️✨
Tomasz Sarapata
Wszystkiego dobrego ,będzie dobrze
Kasia Katarzyna - Organizator zbiórki
Dziękuję serdecznie 💚