Bardzo chcielibyśmy wraz z bratem pomóc naszemu Tacie, który każdego dnia walczy z tym co przyniosło nagle i niespodziewanie życie.
Nasz Tato ma 55 lat a 30 przepracował jako kierowca. Do tej pory był zdrowym pełnym sił człowiekiem.
12 listopada 2020r. diametralnie zmienił jego i nasze życie. Będąc w trasie na terenie Belgi dostał udaru mózgu. Udar był bardzo rozległy i mimo szybkiej pomocy pozostawił trwałe zmiany. Przeżyliśmy dramatyczne chwile bojąc się o Jego życie. Każdy dzień pobytu w szpitalu przynosił gorsze wieści. Zdiagnozowano, że bezpośrednio przed udarem przeszedł zawał serca, na wskutek którego powstała skrzeplina w lewej komorze. Stanowiło to bezpośrednie zagrożenie życia. Dzięki ogromnej pomocy udało się bezpiecznie sprowadzić go do Polski, gdzie rozpoczęliśmy dokładną diagnostykę i leczenie. Jego serce z dnia na dzień pracowało coraz gorzej mając tylko kilkanaście procent wydolności. Lekarze ze względu na obciążenie neurologiczne czekali na możliwie najszybszy termin aby dokonać zabiegu kardiochirurgicznego. Na chwilę obecną Tato jest po 10 godzinnej operacji usunięcia skrzepliny (wielkości pestki awokado), wstawienia łaty, redukcji lewej komory i pomostowania tętnic.
Konieczna jest rehabilitacja zarówno neurologiczna jak i kardiologiczna.
Niestety pomimo wcześniejszego leczenia podjętego przez NFZ Tato nie odzyskał mowy i sprawności prawej ręki. Jego mięśnie gardła, przełyku są sparaliżowane co powoduje dławienie się. Musi być pod stałą opieką drugiej osoby.
Szanse na leczenie refundowane są mocno ograniczone i jak już doświadczyliśmy realizowane bardzo pobieżnie. Dążymy do zapewniania mu możliwe najlepszej pomocy i opieki by zminimalizować skutki udaru i umożliwić mu powrót do samodzielności.
Będziemy wdzięczni za każdą pomoc.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!