Skatowana i wyrzucona do śmieci

Gdy myśleli, że już nie żyje — porzucono ją jak rzecz. Jak śmieć. Najprawdopodobniej została dźgnięta widłami. Ludzka ręka. Ludzka znieczulica. 

🩸 Rana jest głęboka. Sięga niemalże pod łopatkę. Na jej ciele nie ma futerka — jest tylko skóra, strupy i ból. Świerzb, grzybica, otwarte rany — całe ciało jest jednym wielkim cierpieniem.

Ktoś widząc w niej szkodnika, postanowił ją zgładzić. Ale mała Agusia żyje. I walczy. Walczy o życie z siłą, jakiej nie sposób opisać.

Potrzebujemy wsparcia 🩺 na leczenie,🌡️ na hospitalizację,💉 na diagnostykę,💊 na profilaktykę, 🧱 na zmodernizowanie wolier i zwiększenie przestrzeni dla szopów, które — nie ze swojej winy — zostały sprowadzone z Ameryki Do Europy, gdzie są zwalczane jak najgorsza zaraza. Dla tych zwierząt nie ma systemowych rozwiązań - proponuje się wyłącznie eksterminację.

To nie one się tutaj sprowadziły. To nie one są winne swojej obecności. Ale płacą najwyższą cenę.

W Polsce mogą być bezlitośnie zabijane. Ale my im dajemy schronienie. Dajemy szansę na życie — w warunkach, które zapewnia tylko pomoc dobrych ludzi.

Błagamy — pomóżcie nam ratować tę istotę. Pomóżcie nam pomagać kolejnym.

Dla niej — dla innych.

Dla życia, które człowiek uznał za niewarte niczego.