„Miałem 13 lat, gdy wpadłem w narkotyki. Ucieczka od lęku, samotności i chaosu. Potem więzienia, psychiatryki, bezdomność, LSD, odklejenie od rzeczywistości. Choroba afektywna dwubiegunowa stała się moją codziennością – jakby dwie skrajne siły walczyły o moje życie. Ale wciąż tu jestem. I mam jedno marzenie: wyrwać się z więzienia samotności gdyż ze względów osobistych zostałem całkiem sam, potrzebuję chyba jakiegoś dobrego psychiatry...trwam w trzeźwości ale ambiwalencja psychiczna trzyma mnie w więzieniu własnych natręctw... chciałbym poczuć spokój...ale nie potrafię... chciałbym wiedzieć że wszystko jest w porządku bez nano grama mojego wiecznego:-"czy napewno?Czy napewno?Czy napewno?!?
Nie szukam litości. Szukam drogi. Kogoś, kto to przeczyta i powie: jesteś wart drugiej szansy
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!