Asma jest jedną z osób ,które są mi bardzo drogie. Jest tak daleko, wiele tysięcy kilometrów stąd, a jednocześnie tak blisko- w moim sercu. Poprzez niemal codzienny kontakt. Poprzez świadomość, jak wielkiego cierpienia doświadczyła w życiu.
Ma 29 lat i jest już wdową z dwojgiem dzieci. Męża i pozostałych dwoje maleńkich dzieci straciła w wypadku samochodowym. Od czasu wypadku nie chodzi, jej nogi są niemal zupełnie bezwładne.
Jej rodzice nie żyją, a rodzeństwo mieszka daleko. Mieszka sama z dziećmi i od półtora roku dzięki wrażliwości wielu osób możemy utrzymywać ją i jej dzieci niemal zupełnie -jedzenie, leki, odzież, czynsz, prąd, opał, szkoła dla syna...
Traktuję Asmę jak córkę i moim marzeniem jest wyrwać ją i dzieci z tego kraju, gdzie życie jest niewarygodnie trudne, a kobiety coraz bardziej rugowane są z przestrzeni publicznej. Pragnę dla niej i dzieci normalności, przyszłości. Przypominają mi się słowa jednego z moich afgańskich przyjaciół, kiedy szliśmy kilka miesięcy temu ulicami jednego z europejskich miast "a życie tutaj jest takie spokojne...". Poczucie bezpieczeństwa jest najbardziej podstawową potrzebą każdego człowieka.
Pieniądze zbierane tutaj zostaną przeznaczone na zabezpieczenie najbardziej podstawowych potrzeb Asmy i jej dzieci. Jeśli Wasza hojność będzie duża, będziemy mogli zacząć myśleć o ewakuacji.
aktualizacja 14.01.2023
Przed trzema tygodniami Asmę i jej dzieci dotknęła tragedia. Przez jakiś czas nie miałam z nią kontaktu. Stało się coś, czego się obawiałam, dlatego od pewnego czasu zachęcałam ją do złożenia wniosku o paszporty dla niej i dla dzieci, by można im było zorganizować ewakuację.
Od trzech lat po śmierci męża, dzięki pomocy ludziom dobrej woli, ta dziewczyna sama wychowywała swoje dzieci. Po tych 3 latach brat zmarłego męża przypomniał sobie, że gdzieś tam żyją dzieci jego brata, a według nieludzkiej tradycji dzieci nie należą do matki, ale do rodziny męża. Odnalazł ich i z pomocą "praworządnych władców" Afganistanu, odebrał je i wywiózł do innej prowincji. Niepełnosprawną, niechodzącą kobietę zamknięto w więzieniu za stawianie oporu przy "przekazaniu" dzieci. Właściciel wyrzucił ją z wynajętego mieszkanka. Po 2 dniach została wypuszczona na ulicę. Bezdomna udała się do organizacji pomagającej niepełnosprawnym.
W obecnym Afganistanie kobieta nie może mieszkać sama, nie może sama wychodzić na ulicę. W organizacji zachęcono ją, aby poślubiła samotnego, niechodzącego po paraliżu mężczyznę. Dla jej bezpieczeństwa. Ten ciężko doświadczony człowiek okazał się głęboko wrażliwym, wspierającym przyjacielem.
Rozmawiam z Asmą: może da się odzyskać dzieci...może da się je wykupić... Brat męża związany z obecną, terrorystyczną władzą zagroził jej, że jeśli będzie próbowała odzyskać dzieci, zabije ją. I ona wie, że bez wahania wypełni obietnicę.
Drogie Matki. które to czytacie, spróbujcie wejść w sytuację tej dziewczyny. Śmierć zabrała jej dwoje maleńkich dzieci, za którymi wciąż tęskni. I teraz straciła następnych dwoje, które przemocą zabrał ktoś, kto ich nie kocha. Poczujcie tą ranę, ten lęk, kiedy nie wiesz, czy ktoś nie znęca się nad twoim dzieckiem...czy nie sprzeda twojej córki jakiemuś przemocowcowi...nie bije twojego syna....
Wiem, że może ciężko Wam zrozumieć takie realia. Ale niestety tak jest. To państwo środka Azji nie jest państwem prawa i miłosierdzia. Jest państwem terroru i cierpią w nim najbardziej najsłabsi -kobiety, dzieci, niepełnosprawni.
Ja znam Asmę od 1,5 roku. Przez ten czas udawało nam się utrzymywać tą rodzinę. Nadal będziemy utrzymywać ją i jej niepełnosprawnego męża. Ale to za mało, za mało. Trzeba uratować życie tych ludzi, którzy żyją w nieustannym zagrożeniu. Zabrać ich do bezpiecznego miejsca. Wierzę w cud, ze uda się odzyskać dzieci...że znajdziemy drogę, aby je odzyskać.
aktualizacja 13.12.24. Wydaje się nam, że ludzkie tragedie muszą się wreszcie skończyć, że nie da się więcej. Rodzina Amana pobiła Asmę, wyrzucili ją z domu. Powód? Przypuszczam, ze liczyli, że będę przysyłać więcej pieniędzy. Jej przyjaciele zabrali ją, znaleźli pokój. Jest sama, straszliwie tęskni za dziećmi.
aktualizacja 1.06.25. Po dwóch miesiącach odkąd przyjaciele zabrali Asmę z domu brata Amana, on wrócił do niej. Podczas tych dramatycznych wydarzeń, kiedy próbował Asmę bronić, sam został pobity. Teraz oboje mieszkają sami. Dwoje niepełnosprawnych, niechodzących ludzi. Nie posiadają rent ani żadnego "państwowego" utrzymania. Muszą opłacić czynsz za mieszkanie, mieć pieniądze na opał, prąd, jedzenie, leki, lekarzy i inne podobne wydatki. To dwoje ludzi, którzy po prostu muszą otrzymać wsparcie co miesiąc.
Nie publikuję szczegółowej dokumentacji, zdjęć. Każdego z Was, który chce pomóc, zapraszam do kontaktu -Anna Fila, tel. 696 543 536
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Małgorzata W.
Wpłata za rękawiczki
Grzegorz Wysoki
Powodzenia. Podziwiam Wasze zaangażowanie. ♥♥♥
Anna R.
Za książki od Agaty F.
Marek Głąbski
Jaro zbaw 😏🥳
Rebeka
futbol