Pierwsze objawy choroby dały znać na początku sierpnia. Były to bóle brzucha (jajników) i zwiększona objętościowo jama brzuszna. Między umówionymi wizytami do lekarza pojawił się guz w prawym płacie tarczycy. Wizyta u lekarza, badanie, usg i skierowanie do szpitala. Pierwsze wstępne diagnozy - torbiele w jajnikach.
Następnie zlecono tomografię brzucha, wyniki niestety przerażające - NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY JAJNIKA. Podczas kolejnych badań histopatologicznych i przeprowadzonej operacji wyrok - CHŁONIAK BURKITTA. Nowotwór zdążył dać przerzuty do węzłów chłonnych i płuc. Przewóz do innego szpitala a tam pierwsze cykle chemii i tutaj znowu kopniak od życia..
Zapalenie płuc, sepsa, a jeszcze wcześniej niewydolność nerek, później niewydolność oddechowa i pobyt na OIOM.
Po kilkudniowej śpiączce wyniki poprawiają się, Kinga zostaje wybudzona, jest lepiej więc znowu chemia.
Po kilku dniach krwotok z dróg oddechowych, znowu intubacja, śpiączka.
Znowu kilka dni opóźnienia w leczeniu..
Dostała chemię, ale dosyć słabą żeby nie obciążać organizmu. Kiedy zapada decyzja o podaniu optymalnej właściwej dla jej leczenia kolejnej chemii, okazuje się, że w jej organizmie jest bakteria, która na chwilę obecną jest zwalczana przez lekarzy.
Kinga ma 18 lat, chodzi do szkoły średniej o profilu hotelarskim, w społeczności szkolnej jest odbierana za koleżankę, uczennicę bardzo towarzyską, pomocną i życzliwą. Kinga chciałaby wrócić do zwyczajnego życia przed choroby - do swojej rodziny, bliskich i przyjaciół.
Pieniądze są potrzebne na dalekie dojazdy do placówki medycznej oraz leki i środki pielęgnacji. Zbiórkę zakładamy na dalsze leczenie, rehabilitację i psychoterapię.
Dziękujemy jeśli zechcesz NAS wesprzeć w walce z tym strasznym przeciwnikiem !
Kochani...
Kilka miesięcy temu pisałam o chorobie mojej córci, Kingi.
Niestety od tego czasu Kinga ciągle przebywa w szpitalu .
Zarówno święta Bożego Narodzenia, jak i Wielkanoc spędziła samotnie, z dala od rodziny. Nie była nawet jednego dnia w domu, do którego bardzo tęskni.
Dosyć ma pobytu poza domem, wśród obcych, zamknięta często w izolacji z powodu braku odporności.
Jest młodą,wspaniałą i bardzo silną, i dzielną kobietą. Bardzo dużo przeszła w swoim życiu, podczas ostatniego roku.
To już prawie 8 miesięcy pobytu w szpitalu.
I o ile miejmy nadzieję chorobę ma za sobą, to ciągle nie może opuścić murów placówki ponieważ zawsze staje coś na przeszkodzie....Wirus, bakteria, problem z nerkami albo jeszcze kilka innych powodów..
Mimo wszystko daje radę, nie poddaje się ..
Czasem z uśmiechem na twarzy, czasem ze łzami ale czeka na swój WIELKI DZIEŃ....
Powrót do domu, do w miarę normalnego życia.
Dziękujemy bardzo za każdą wpłaconą złotówkę, za każdą mniejszą i większą kwotę, za każde dobre słowo i modlitwę.
Dziękujemy za wsparcie w każdej postaci, dziękujemy za Wasze dobre ❤️❤️❤️❤️.
Tak jak pisałam wcześniej pieniążki przeznaczone będą na dalsze leczenie, dalsze wizyty u lekarzy, na dojazdy i wizyty u specjalistów ponieważ będzie ich co najmniej kilku...onkolog, nefrolog,kardiolog, hematolog itd..(..)😔
Jeszcze raz dziękuję wszystkim Wam za pomoc, wsparcie i dobre słowo.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anna
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Iwona
Całym sercem jestem z Wami ❤️
Anonimowy Darczyńca
Zdrowia
Joanna Sitek - Organizator zbiórki
Dziękujemy za wpłatę
Anonimowy Darczyńca
Walcz dziewczyno. Zdroooowia ❤️❤️❤️
Joanna Sitek - Organizator zbiórki
Dziękujemy za wpłatę i dobre słowo
Jola Majkut
Szybkiego powrotu do zdrowia. Walcz do konca. Nie poddawaj sie . Buziaki