Uratujemy ale tylko razem...

Ten rok  miał być naprawdę dobry. Czeka mnie wiele zmian w życiu. Miałam się skupić na sobie, miałam odetchnąć od tego całego zła. Ale jak ? Jak mam żyć normalnie kiedy co krok jest zwierzak, który potrzebuje ratunku, a wciąż tak mało osób chętnych do pomocy.  Spotkała nas straszna tragedia. Straciliśmy bardzo wiele. Nie mogę się z tym pogodzić i tak naprawdę w tym momencie te pieniądze są dla mnie nic nie warte, bo oddałabym wszystko co mam, żeby zmienić bieg wydarzeń. Niestety  nic się nie da zrobić, a ja muszę prosić o pomoc, o te pare groszy bez których nie jesteśmy w stanie zapewnić żadnemu zwierzakowi należytej opieki. :( 

W naszym domu tymczasowym znajduje się 12 kotów i matka z 5 szczeniakami.  Pieniążki, które mieliśmy z bazarku i  z poprzedniej zbiórki się skończyły ( cała dokumentacja bezpośrednio pod zbiórką i w poście bazarkowym) a wydatki są w dalszym ciągu. Kilka dni temu pod wpływem impulsu przyjęłam pod swoje skrzydła koteczkę. Mieszkała pod delikatesami. Tak naprawdę oprócz jedzenia nie miała nic. Chora, z zaawansowani kocim katarem. 

Byliśmy pewni, że jest w ciąży. Usg wykazało jakieś zmiany ale nie jest to ciąża. Kotka miała również badania krwi i testy Fel/Fiv. Za wizytę zapłaciliśmy 220 zł. Musimy podleczyć kk i na 20 stycznia umówieni jesteśmy na zabieg.  Szacuję, że potrzebujemy ok. 250-300 zł. Za 2 tyg. szczeniaki mają pierwsze szczepienie.  Czeka nas lawina wydatków. 

Będę wdzięczna za każdą złotówkę, którą zechcecie podarować dla bezdomniaków, którym staramy się na nowo poukładać życie. 

U

WYDATKI:
177 zł ( 100 zł opłacone przez Panią Irminę). Paragony za Zumę i antybiotyk dla kotki kotki spod delikatesów. 

244 zł ( 80 zł opłacone przez Karolinę) 

104 zł 

80 zł 

Mleko dla Celinki. Niestety paragon zginął bez śladu :D 

Szczepienie Celinka 

UMaść oridermyl 

Przeswiwtlenie Marlenki 

Lolek i Mamba przegląd przed wyjazdem Do domku ( pazurki, sprawdzenie uszek i wbicie czipa)