Agnieszka Szymanska
Dawno się nie odzywałam więc najwyższa pora to zmienić.Moje leczenie toczy się dalej,ta sama chemia i ten sam system,ten sam szpital.Po czerwcowym wyniku z TK jest swiatełko w tunelu,chemia dalej posiada swoje uzdrowiskowe moce 💪,oby jak najdłużej.Jestem po 15 wlewie, niestety doszły kolejne przykre dla mnie objawy.Pozbyłam się brwi i rzęs (wiem że to nie jest najważniejsze ale patrząc w lustro jest ciężko) obrzęki kończyn dolnych, neuropatie stóp i dłoni,onycholiza, uszkodzenia błony śluzowej jamy ustnej i nosa(co wiąże się z krwawieniami).Mam gorsze dni,jak każdy,ale walczę z całej siły no i moje Anioły ❤️ mi nie pozwalają na załamanie się,są najważniejsze i za to im dziękuję.Uzbierane fundusze przeznaczę na dojazdy do Gliwic,leki,których przybywa.Jeżeli chcesz mnie wesprzeć,będę ogromnie wdzięczna za każdą pomoc.Jest to dla mnie bardzo ważne.




Mam na imię Agnieszka,mam 44 lata.Wszystko zaczęło się walić na koniec stycznia 2023r.Trafiłam do szpitala z wielkim bólem w lewym boku.Po badaniu USG okazało się że mam ogromnego guza na nadnerczu.17 lutego przeszłam operację usunięcia go wraz z nadnerczem i uszkodzoną śledzioną.Sam guz ważył kilogram.Po operacji długo do siebie dochodziłam,najgorsze było osłabienie,totalna niemoc.Moje ciało nie współpracowało z moim mózgiem,który chciał robić wszystko co tylko możliwe.Został pobrany wycinek do badania histopatologicznego,który potwierdził diagnozę,nie chciałam takiej usłyszeć,nie teraz,nie wtedy kiedy życie zaczęło mi się układać.Pierwotny mięsak gładkokomórkowy nadnercza lewego G3.Rozpoczęłam długą walkę o każdy dzień.Po trzech miesiącach od operacji wykonane zostało kontrolne TK, niestety okazało się,że mam przerzuty do wątroby i płuc Chemioterapia, badania, pobyty w szpitalu.Pierwsze 3 cykle nie przyniosły poprawy,brak apetytu, osłabienie,utrata wagi, gorączka,wymioty.To było straszne.Zmieniono mi leczenie i na chwilę obecną jest poprawa,ale długa droga przedemną.Walczę z okrutnym przeciwnikiem.


Monika Gabriela Lesznik
Dziękuję ♥️