Koty w różnych pozach na kolorowym tle.

Moje zwierzaki w potrzebie

16 987 zł  z 3 000 zł (Cel)
Wpłaciło 200 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Kornelia Cesarz - awatar

Kornelia Cesarz

Organizator zbiórki

Dzień dobry wszystkim,

Nazywam się Kornelia Cesarz i jestem wolontariuszką od 12 lat. Kto mnie zna, wie, że bardzo kocham zwierzęta i pomagam jak tylko mogę, głównie poprzez fotografowanie zwierząt będących w potrzebie, pokazywanie ich emocji i szukanie dla nich domów. Razem z koleżankami prowadzę organizację pomocową "Pokochaj i Przygarnij" w Gliwicach.

Zrzutka była i wciąż jest ogromnym wsparciem w leczeniu moich czterech ukochanych zwierzaków. Wszystkie zachorowały jednocześnie, każde wymaga podawania leków i stałej opieki weterynaryjnej. Bez Waszej pomocy nie byłabym w stanie ich leczyć, a koszty są ogromne. Czy mogłabym wybierać, które z nich leczyć? To byłoby niemożliwe. Nie mogę też wciąż uwierzyć jaką kwotę udało się zebrać i za to niezmiernie dziękuję. I prawie wszystko wydałam.

Niestety, 30 listopada 2024 roku odszedł Fredzio. Z dnia na dzień słabł, przestał chodzić i jeść. Choć czułam, że ta chwila się zbliża, gdy nadeszła, moje serce rozpadło się na kawałki. Mimo bólu, życie toczy się dalej. Zostały moje ukochane koty, które wspierają mnie swoją obecnością i przytulaniem.

Niestety, los nie daje mi wytchnienia. Kilka dni po odejściu Fredzia otrzymałam bardzo niepokojące wyniki Agatki – ma białkomocz. Czekam również na wyniki Albusa, który zmaga się z ostrymi wymiotami.

O wszelkich dalszych informacjach będę Was informować w aktualizacjach, tak jak dotychczas. Dziękuję za Wasze wsparcie i ciepłe myśli.

Nigdy w życiu nie przypuszczałam, że dojdę do momentu, w którym sama będę zmuszona prosić o pomoc dla swoich prywatnych zwierząt. Długo się wahałam, zanim zdecydowałam się poprosić o pomoc, przychodzi mi to z trudem, ale chowam wstyd do kieszeni, połykam łzy z bezsilności i zwracam się do Was z prośbą o wsparcie tej zrzutki, dotyczącej finansowania badań moich zwierzęcych przyjaciół, w szczególności psa Freda i kotka Rudolfa a od niedawna także Agatka zachorowała na cukrzycę
Niestety, tak nieszczęśliwie się złożyło, że wszystkie zwierzęta zaczęły chorować w podobnym czasie.

Mam cztery koty i psa.  Kocurki: Albus (13 lat), Rudzik (12 lat) i kotki: Agatka (6 lat) i Justynka (1 rok). Piesek Fred ma 15 lat. 

Od ponad roku borykam się z problemami zdrowotnymi najstarszych zwierząt i choć moje osobiste potrzeby zminimalizowałam maksymalnie, koszty leczenia weterynaryjnego zwyczajnie mnie przytłaczają. Malutkie oszczędności dawno się skończyły.

Ukochany pies Fred jest wiekowy, zdaję sobie sprawę, że ma coraz mniej czasu, ale już tak wiele ciężkich chwil przeszliśmy razem i zawsze z tego wychodziliśmy. Od lat choruje na serce, codziennie musi dostawać lek, ma też kilka innych schorzeń związanych z jego wiekiem, więc codziennie dostaje lekarstwa, suplementy i specjalistyczną karmę. To wszystko dużo kosztuje. Niedawno, ze względów finansowych, musiałam zrezygnować z podawania wzmacniającego stawy zastrzyku, choć widzę, że porusza się z coraz większym trudem i serce mi pęka. Nasze spacery są coraz krótsze, muszę go też nosić na 3 piętro.


W maju zrobiłam nowe badania. Niestety, wyniki nie są optymistyczne - wskazują na potrzebę pogłębienia diagnostyki, prawdopodobnie ma anemię, pojawił się białkomocz, ma też podniesioną fosfatazę zasadową. Martwię się bardzo o jego wątrobę. Powinien mieć zrobione dalsze badania, w tym usunięcie kamienia nazębnego, o ile stan zdrowia na to pozwoli, a ponieważ od stycznia leczę też intensywnie kota Rudzika, to nie jestem w stanie zrobić kolejnych badań, bo zwyczajnie mnie na to nie stać.

Kot Rudolf, który przez 12 lat nigdy nie chorował, nagle z początkiem roku zaczął mieć ogromne problemy z jelitami i wypróżnianiem. Diagnostyka była długa i kosztowna, długo też gorączkował. Badania wykazały toksoplazmozę, na końcu wyszły problemy z ciśnieniem u kota i ku mojej rozpaczy, ostatecznie kotek stracił wzrok. Wprawdzie radzi sobie naprawdę dobrze, ale oczy są wciąż w leczeniu. Każde oko ma inny stan - w prawym jest odwarstwiona siatkówka i nic nie jest w stanie tego „naprawić”, drugie, lewe oko jest w lepszym stanie, wcześniej z podejrzeniem jaskry (wykluczoną na szczęście, bo u kotków to bardzo bolesne schorzenie), ale też bez szans na widzenie. Wiele tygodni kotek miał zakrapiane oczy, dochodziło do 24 zakropień dziennie, aż 5 rodzajami kropli.

Kilka dni temu niestety zauważyłam, że lewe oko wyraźnie go boli, mruży je, z trudem dając sobie zakrapiać. Okazało się, że musimy odstawić sterydowe krople i zacząć podawać antybiotyk w kroplach. Powodem tego stanu jest wrzód na rogówce. Wrzód mógł się zrobić np. poprzez uderzenie się. Tak naprawdę nie wiadomo, czy w dalszej perspektywie, aby uniknąć dolegliwości bólowych, nie będzie trzeba usunąć mu oczu.?

Pozostałe koty też chorują, jednak mniej wymagająco finansowo. Mój najstarszy kotek Albus dwa lata temu miał podejrzenie chłoniaka, obecnie nie ma objawów, ale jest pod stałą opieką lekarską. Codziennie otrzymuje lek sterydowy, a co 1,5 miesiąca mamy wizyty, badanie krwi i USG. Kotka Agatka cierpi na limfocytarno-plazmocytarne zapalenie błony śluzowej jamy nosowej. Najmłodsza kotka Justynka jest zdrowa.

Chciałabym przy okazji podziękować wszystkim, którzy spontanicznie już mnie wsparli w leczeniu lub podarowali karmę dla chorych zwierząt. Bardzo dziękuję.

Wszystkim, którzy zechcą mi pomóc razem z Fredziem i Rudzikiem, z góry Z SERCA DZIĘKUJĘ!

Aktualizacje


  • Kornelia Cesarz - awatar

    Kornelia Cesarz

    01.07.2025
    01.07.2025

    Długo jest dobrze ze zdrowiem moich zwierzaków, co mnie niezwykle cieszy, kotki dostają oczywiście leki, które już będą brać do końca swoich dni. Dołączam wydatki które od ostatniej aktualizacji poniosłam. W sierpniu planuję kontrolne badania krwi u kocurów, u Agatki zbadam fruktozaminę. Poziom glukozy jest na poziomie 270 -340. Ona mnie najbardziej martwi bo ma też gorsze dni, ale bacznie ją obserwuje i umiem wyczuć. Ostatnio tylko na podstawie jej zachowania zauważyłam, że coś nie tak i rzeczywiście poziom glukozy był bardzo niski -109. Pominęłam dawkę insuliny. Mierzyć więc muszę aby nie doprowadzić do hipoglikemii.

    Zdjęcie aktualizacji 167 410

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Danuta Cz - awatar

    Danuta Cz

    28.01.2025
    28.01.2025

    Wysyłam dobre myśli i chociaż mały grosik. Zdrowiej Rudziczku ❤️

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    25.01.2025
    25.01.2025

    Trzymamy kciuki razem z burasami i Ciornym.

  • Natka - awatar

    Natka

    21.01.2025
    21.01.2025

    Trzymamy łapki za zdrówko 😘 Natka&Cleo

    • Kornelia Cesarz - awatar

      Kornelia Cesarz - Organizator zbiórki

      22.01.2025
      22.01.2025

      Wielkie dzięki:)

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    21.01.2025
    21.01.2025

    Dużo sily 🙏❤️

    • Kornelia Cesarz - awatar

      Kornelia Cesarz - Organizator zbiórki

      21.01.2025
      21.01.2025

      Jejku bardzo, bardzo dziękuję, ......szczególnie z cukierniczką Agatką:)

  • Żaba@ - awatar

    Żaba@

    30.11.2024
    30.11.2024

    🫶

16 987 zł  z 3 000 zł (Cel)
Wpłaciło 200 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Kornelia Cesarz - awatar

Kornelia Cesarz

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 200

Puszek - awatar
Puszek
100
Puszek - awatar
Puszek
100
Add alt here
Dołącz do listy
Puszek - awatar
Puszek
100
Puszek - awatar
Puszek
100
Puszek - awatar
Puszek
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Puszek - awatar
Puszek
200
Puszek - awatar
Puszek
200
Add alt here
Dołącz do listy
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail