kiedyś to my pomagaliśmy innym

witam troche trudno mi opisywać całą sytuację ale postaram sie opisać wsystko tak jak to możliwe

zazwyczaj to my pomagaliśmy innym ale dziś sami potrzebujemy pomocy 

przez 30 lat prowadziliśmy firmę z tradycjami głowa rodziny czyli mój Tata zachorował i umarł 

odziedziczyłem w spadku duży kredyt który wzięty został pod hipotekę domu w którym mieszkamy wzięty w czasach kryzysu na rynku 

niestety cały splot zdarzeń i sytuacji doprowadził do tego że mój Tata po 30 latach prowadzenia firmy płacenia niezliczonych milionów Vat podatków i składek zatrudniając dziesiątki innych ludzi i dając im szanse na godne utrzymanie swoich dzieci licznego sponsorowania szkół zakupu pomocy naukowych itd.  jeszcze w latach 90-tych gdzie sytuacja szkolnictwa była jaka była po tym wszystkim co uczynił w swoim życiu umierał w szpitalu jak najgorszy pies 

po tym wszystkim co też uczynił nie ma żadnej taryfy ulgowej nie nazywamy się Stokłosa i nikt nam niczego nie umorzy

Komornik jak do bandytów wszedł do Nas w asyście Policji by zmierzyć policzyć i oszacować co jeszcze można zabrać i spieniężyć za jakieś marne grosze

Jak dziś żyjemy ? 

od dwóch lat mieszkamy w nieogrzewanym domu w chwili pisania tego tekstu temperatura w pomieszczeniu wynosi 4.7  ' C z ust leci para a zima dopiero się zbliża

nie mamy co jeść ani nie mamy pieniędzy na podstawowe opłaty

połowę pieniędzy komornik oczywiście zabiera Mamie z emerytury która wynosi nieco ponad 1000 zł

ze strony Państwa gdzie na garbie takich ludzi jak mój Tata budowało się kiedyś Polską Gospodarkę nie otrzymaliśmy żadnej pomocy 

czy liczę na to że uda nam się zebrać jakieś fundusze ? 

lata doświadczeń nauczyły mnie że pomaganie innym działa ale tylko w jedna stronę

ale i tak nie mamy nic do stracenia więc dlatego postanowiłem sobie napisać ten tekst

gdyby jednak ktoś była zainteresowany chęciom pomocy lub bliższym kontaktem

podaje swój email

[email protected]

pozdrawiam Piotr