Dzień dobry, nasz 14-miesięczny syn Leo urodził się dnia 23.04.2022 przez cesarskie cięcie, ale proces był źle przeprowadzony przez lekarza. 3 miesiace po porodzie partnerka dostała sepsę, ale po kilku tygodniach w szpitalu udało się jej wrócić do zdrowia pracodawca ja zwolnił. Mineło 7 miesiecy normalne życie nagle u syna pojawił się guz na czole, ale lekarze mówili, że to nic groźnego.(Tłuszczak na czole)
Pierwsze objawy obfity katar zatkany nos inhalacje nie pomagały pozniej opuchnieta powieka. Po dziesiątkach wizyt u różnych doktorów szpitali i rozbieżnych diagnozach, w końcu trafiliśmy na doktora, który odkrył, że w nosie dziecka jest obce ciało wykazal to skan. Łzy małego wypełniła krew ktora zaczela lecieć z lewego oka i nosa. Tydzien temu zaczęła się walka o uratowanie naszego synka, który ma zdiagnozowazne LCH (Langerhans cell histiocytosis) - chorobę atakującą kośc czaszki w miejscu gdzie juz jej nie ma jest rozległy guz ktory obejmuje przednia cześć czaszki i zatok (wielkość mandarynki) . Na zdjęciu syn ma wyczyszczony ropień w czole a natepnie byl poddawany skanowi. Cały czas czekamy na wynik biopsji, aby stwierdzić, czy to nowotwór złośliwy. Leczenie jest bardzo kosztowne, a ja nie jestem w stanie sam pokryć tych wydatków. Dlatego prosimy Was o wsparcie finansowe, aby zapewnić synowi odpowiednią opiekę w Polsce. Dziękujemy za każde wsparcie. Nigdy nic nie oczekiwałem od ludzi zawsze dawałem od siebie a w tym momencie mam podcięte skrzydła i prosze was o pomoc.. to nasz jedyny syn wyczekiwany ponad 10lat
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!