Wyhamować Andrzeja

W okolicach Dębowca chyba każdy zna Andrzeja, energicznego wesołego i pozytywnie podstrzelonego "harpagana" . Od małolata jego pasją była piłka nożna. Na boisku zawsze waleczny i nieustępliwy. Poza boiskiem wesoły zabawny i nadzwyczajnie koleżeński kumpel. W pracy fizycznej ciężko znaleźć kogoś z takim zaangażowaniem siła i podejściem jednocześnie. Jednak w momencie diagnozy stwardnienia jakby całkowicie ucichł i zamilkł. Zawsze pomocny, sam nie chce prosić nikogo o pomoc. Dlatego, jako jego bliski znajomy postanowiłem zrobić to w jego imieniu. Mianowicie zeby zahamować postępujące stwardnienie rozsiane które i niego zdiagnozowano potrzebne jest 30 000zl gdyż według lekarzy jego przypadek nie kwalifikuje się na refundację leku. Leku który tak naprawdę może dać mu szansę i przywrócić dawne entuzjastyczne nastawienie do życia. Wierzę że każdy kto poznał Andrzeja uśmiecha się na sam jego widok bo tak pozytywnie go wspomina. Pomóżmy uzbierać na "wyhamowanie" Andrzejka. 

Sam nie chce nikomu się narzucać i prosić o pomoc szczególnie że chodzi o pieniądze. Jednak kiedy podczas rozmowy z nim zaproponowałem coś w stylu "zrzutki" to przyznał że to ciekawe czy mogłoby się to udac

Środki że zbiórki zostaną przekazane Andrzejowi Dąborowskiemu,i przeznaczone na jego leczenie oraz koszty z nim związane. 

Oświadczam,zł że Andrzej który jest moim znajomym wyraził zgodę na zorganizowanie tej oto zbiórki w jego imieniu.