Pomoc dla dzielnego Olka

Witajcie kochani! 

Chciałbym Wam powiedzieć, że miewam się całkiem dobrze. Dzięki pieniążkom, które wpłacacie mogę być cały czas rehabilitowany, a to przynosi znaczne efekty. Czuję się coraz silniejszy i dalej walczę. 

Wasz Olek

P.S. Oto jedna z form mojej rehabilitacji czyli jazda konną - uwierzcie mi na słowo to naprawdę super sprawa :)

------------------------------------------------------------------------------------------

Moi mili!

To już prawie rok od kiedy ruszyła zbiórka. W zastraszającym tempie udało nam się zebrać tak ogromną sumę, prawie dwukrotnie przekraczającą początkową kwotę. Z tego miejsca chciałbym Wam bardzo serdecznie podziękować. Wam czyli ludziom dobrej woli, ludziom z ogromnymi sercami, przepełnionymi miłością. To dzięki waszej pomocy i hojności mój stan uległ znacznej poprawie. Aktualnie widzę, słyszę, mogę już nawet sam usiąść, a co najważniejsze w końcu mogę oglądać moje ulubione bajki.

W szczególności chciałbym także podziękować wszystkim lekarzom, rehabilitantom oraz całemu personelowi medycznemu z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. To wasz upór, zaangażowanie oraz wiele godzin ciężkiej pracy pozwoliły mi wrócić do odrobiny normalności.

Wielkie podziękowania należą się także osobom, które aktywnie uczestniczyły w organizacji wszelkich licytacji czy też kiermaszy, w szczególności Pani Aleksandrze Tabaczyńskiej, która włożyła w to całe serce i zaangażowanie, a także przedszkolu w Orłowie, które również spisało się na medal.

Nie mógłbym również pominąć dowódcy, przyjaciół i kolegów mojego taty z jednostki wojskowej w Bydgoszczy. Oni także zasługują na wielki ukłon i podziękowanie.

Choć już nigdy nie będzie tak jak dawniej to bardzo się cieszę, że na świecie są tacy ludzie jak Wy. To właśnie dzięki wam uśmiech na mojej twarzy pojawia się coraz częściej i naprawdę wierzę w to, że dobro wraca!

------------------------------------------------------------------------------------------

Cześć wszystkim!

Nazywam się Aleksander Tekliński, mam 3 latka. Do tej pory byłem bardzo energicznym i uśmiechniętym chłopcem. Jednak miesiąc temu moje życie wywróciło się do góry nogami.

Jadąc do przedszkola wraz z mamą i bratem ulegliśmy poważnemu wypadkowi. Mojej mamusi niestety nie udało się przeżyć, natomiast mój braciszek odniósł tylko drobne obrażenia i jest już w pełni zdrów. Ja niestety nie miałem tyle szczęścia. Odniosłem poważne obrażenia mózgu i ciała.  Aktualnie nie widzę, słyszę tylko na jedno uszko i mam sparaliżowane całe ciało, w związku z tym nie poruszam się samodzielnie i na stałe potrzebuję opieki. Nie mogę także mówić ani jeść, jestem karmiony przez brzuszek, do jelitowo. Niedługo rozpoczynam intensywną rehabilitację aby mój stan nie uległ pogorszeniu. 

W najbliższym czasie zamierzam też wrócić do swojego domku, jednak aktualnie nie jest on przystosowany abym mógł w nim znowu przebywać. W związku z tym zbieram pieniążki aby mój tata mógł kupić specjalistyczny sprzęt oraz wszystkie niezbędne rzeczy do mojego funkcjonowania. Potrzebuję także pieniążków na leki, badania oraz wizyty lekarskie. 

Będę niezmiernie wdzięczny za każdy przekazany grosik i udostępnienie informacji o zbiórce. Odpłacę się szerokim uśmiechem a w przyszłości pokażę, że dzięki  Waszemu wsparciu, a moim ciężkim ćwiczeniom udało mi się wiele osiągnąć. 

Z góry bardzo dziękuję każdej osobie w swoim imieniu a także taty.

Olek 

P.S. Serdecznie chciałbym wszystkim wpłacającym podziękować za każdą złotówkę. Cel zbiórki został osiągnięty, ale nie jest ona zakończona, trwa nadal. Aktualnie przebywam w Centrum Zdrowia Dziecka i jestem rehabilitowany. Dalej walczę i nie zamierzam się poddać! Miałem okazję także spotkać Świętego Mikołaja i zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie :)