Narkotyki, pies, koty i tragedia

Tam gdzie są używki nie ma empatii. Tam gdzie są narkotyki i alkohol jest przemoc, ból, tragedia….

W takich warunkach wegetowały trzy koty, w tym jeden Maine coon oraz pies w typie rady Buldożek francuski.

Tak wyglądało mieszkanie, w którym buntowały bez jedzenia, picia, bez spacerów. O ich losie dowiedzieliśmy się tylko dlatego, że właściciel został zabrany do aresztu. Gdyby nie to, prawdopodobnie czekała by ich smierć z głodu.

Wszystkie zwierzęta są chude, wystraszone. Na ich skórze bytuje wiele pasożytów i bakterii wywołujących bolesne i swędzące objawy. W najgorszej formie jest buldozek i maine coon.
Buldożek od permanentnego stanu zapalnego ma zarośnięte kanały słuchowe, wypełnione ropią, brudem i krwią. Jest przełysiały, podrapany do krwi, ma powrastane pazury.
Maine coon ma zepsute wszystkie zęby. Pobieranie pokarmu sprawia mu ogromny ból! Jego sierść jest skołtuniona poklejona.

To zaniedbania somatyczne, ale poza tymi zewnętrznymi, widocznymi, jest też ból psychiczny, który te zwierzęta przezywają. 

Buldożek płakał jak dziecko, bał się pewnie kolejnej awantury, agresji, a bicia…

Kotki chowały się w kąt oddając ze strachu pod siebie mocz, człowiek je przeraża, chociaż nie są to dzięki koty. Znają człowieka, ale znają go jako kata, co nie kocha, nie dba, jest zły 😔

Co możemy teraz zrobić? Ratujemy, leczymy, zwracamy im to czego nie dał ten człowiek, który miał być dla tym najlepszym.

Wesprzyjcie ofiary człowieka bez empatii🙏