
Pracuję ciężko odkąd skończyłam 16 lat. Nigdy nie bałam się pracy, dorabiam, gdy tylko mogę, i daję z siebie wszystko, by zapewnić lepszą przyszłość sobie i dziecku. Życie nie było dla mnie łaskawe – trudny start w biednej rodzinie, przykre doświadczenia i ciągła walka o stabilność.
Od roku powoli wychodzę na prostą. Udało mi się zacząć odkładać niewielkie kwoty – około 1000-1500 zł miesięcznie. Moim marzeniem jest nieduży dom z ogrodem, w którym moglibyśmy w końcu poczuć się bezpiecznie. Mam działkę, ale nie mam funduszy na budowę. Przy obecnych cenach materiałów i usług zebranie nawet połowy potrzebnej kwoty zajmie mi jeszcze wiele lat. Kredyt nie wchodzi w grę – moje dochody są zbyt niskie, by bank mi zaufał.
Nie jeździmy na drogie wakacje, nie jadamy w restauracjach, oszczędzam, jak tylko mogę – ale wciąż to za mało. Wierzę jednak, że są ludzie, którzy swoje marzenia już spełnili i mogą wesprzeć kogoś, kto wciąż na nie pracuje.
Jeśli ktoś chciałby pomóc mi postawić choć jeden krok bliżej do własnego kąta, będę ogromnie wdzięczna. Wiem, że ten dom wybuduję – choćbym miała zrobić to własnymi rękami. Ale na materiały niestety potrzebne są pieniądze.
Dziękuję każdemu, kto zechce mnie wesprzeć ❤️
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!