Arielka umarła na spłatę długu

Ariela umarła 🖤

To była śliczna koteczka, ktoś czyim byla kotem bardzo ją zaniedbał do końca nie chciał zrobić niczego co zmniejszyło by jej cierpienie, a cierpiała bardzo, ten ktoś nie wykonał nawet minimum czegoś co sprawiło by że w jej płucach nie było by tyle robaków, podejrzewam że nigdy nie była odrobaczana…

Arielka w dniu kiedy odwiozłam ją do gabinetu pozwoliła sobie zrobić przy sobie wszystko. Bardzo grzeczna była podczas oględzin, badania które zostały zrobione nie były rewelacyjne, podejrzenia  na zmaltretowanych uszkach raka…. Potem badania w kierunku pasożytów, chyba nie było takich robaków których by nie miała, po tym wszystkim przyszła kalciwiroza, z tym udało się zawalczyć, USG narządów wewnętrznych pokazało zmiany😪 kiedy siadły jej nerki myślałyśmy że nie jest dobrze, ale ona jeszcze wtedy chciała walczyć i my o nią także walczyłyśmy.

Po kilku dniach przestała walczyć już nie podnosiła głowy, widać było że jej organizm jest zmęczony, że się poddała 😪🖤

Bardzo Cię przepraszam Arielko za ludzi którzy mogli patrzeć na Twoje cierpienie, biegaj sobie z innymi kotkami za TM teraz bez bólu .

Po Arielce w gabinecie pozostał dług na sumę 810 zł .

Mam połowę sumy potrzebuje do jutra opłacić dług w gabinecie.
Będę Wam bardzo wdzięczna za okazaną pomoc ♥️

———————-

https://www.facebook.com/share/p/18mEK84TB5/?mibextid=wwXIfr