Zbiórka Uleczmy ciało i duszę Tofika - miniaturka zdjęcia

Uleczmy ciało i duszę Tofika Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Uleczmy ciało i duszę Tofika - zdjęcie główne

Uleczmy ciało i duszę Tofika

180 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłaciło 6 osób
Wpłać terazUdostępnij
 

Niestety ciągle pod górkę :(  w Maju  w Chobocie został znaleziony nieduży psiak w typie pinczera… Miał na sobie czerwoną obrożę z napisem Tofik… Wszyscy byliśmy święcie przekonani, że psiaka będzie ktoś szukał… niestety do tej pory, nikt po niego się nie zgłosił i psiak po 2 tygodniach trafił pod moją opiekę…

I się zaczęło :(

Tofik pomimo, iż jest bardzo uroczym psiakiem to wykazuje bardzo dużo problemów behawioralnych…od faktu, iż u weterynarza od razu rzuca się na wszystkich, którzy planują coś przy nim zrobić, po nagłe ataki agresji podczas zwykłych zabaw w domownikami domu tymczasowego….

Jest nadwyraz pobudzony i ma lęk seperacyjny… Próba przekonania go do klatki wywołuje u niego panikę… Strasznie boi się klatek (w boksie, gdzie przebywał po odłowieniu ciągle panicznie płakał).

Jesteśmy po konsultacji z jedną z najlepszych behawiorystek pracujących z takimi psami i pies został wykastrowany, zostały przeprowadzone nadania takie jak ogólna morfologia, poziom testosteronu,  badania na tarczycę i cukrzycę oraz rtg, by wykluczyć jakieś zwyrodnienia kręgosłupa…  Wiemy, że pod tym kątem jest zdrowy, więc rozpoczęliśmy pracę nad jego psychiką…

Na ten moment otrzymuje leki uspakajające…terapia nimi może trwać miesiącami :( Nie ukrywam, że widać niewielką poprawę, ale daleko nam jeszcze do poczucia triumfu :(

Każda wizyta u weterynarza skutkuje podaniem środków usypiających :( I nawet, gdy śpi, to Pani doktor drży na widok jego otwartych oczu….

Wierzcie mi, że to terminator… Nigdy nie miałam do czynienia z takim psem…  Na co dzień jest mega cudowny, bardzo stęskniony za głaskaniem, ale momentami jest nieprzewidywalny a u weterynarza wręcz upiorny :(

Właśnie rozpoczęliśmy prace z behawiorystą, co bardzo nadszarpnie mój budżet….

To dobry dzieciak, naprawdę!!! Jego podejście do innych psów zmieniło się bardzo…Kocha ludzi ponad wszystko…. Pragnie miłości i poczucia bezpieczeństwa!!!

Nie jest zły i jestem pewna, że jego problemy wynikają z jakiś traumatycznych przeżyć…Może, fakt, że został porzucony na tej ulicy??? Może coś złego działo się w jego poprzednim domu? Nie wiemy, ale wiemy jedno: NA PEWNO ZROBIMY WSZYSTKO, BY MU POMÓC!!!!

Może ktoś  zechce wesprzeć jego dalsze leczenie zarówno ciała, jak i duszy????

Jeśli tak, to będziemy wdzięczni, bo widzimy, jak Tofik się męczy i jak bardzo jest nieszczęśliwy :(

Tofik po kolejnym ataku na Justynę (jego opiekunkę z domu tymczasowego) pojechał do hotelu z behawiorystą... obserwacja i próba pomocy psu to minimum 3 miesiące...1 miesiąc to koszt 1000 zł....Nie damy rady sami :(


180 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłaciło 6 osób
Wpłać terazUdostępnij
 

Wpłaty: 6

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Iwona Glinka-Kuczyńska - awatar
Iwona Glinka-Kuczyńska
30
Olka - awatar
Olka
20
Goły - awatar
Goły
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Angelika - awatar
Angelika
50

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij