Mimo wszystko realizacja marzeń

Jestem 50 letnim mężczyzną, któremu marzenia i życie mocno się skomplikowało w ostatnim czasie. Zawsze marzyłem żeby wybrać się na objazd jednośladem całej Warmii, Mazur i pojezierza Drawskiego. Zawsze ciągnęło mnie do życia nad wodą, ale nie udało się. Miałem nadzieję, że na "stare lata" uda mi się je zrealizować. 

Niestety, dwa lata temu uległem wypadkowi w wyniku którego połamałem i zmiażdżyłem sobie kość udową. W sumie leczenie trwa do dzisiaj. Będąc na jednej z wizyt u lekarza pokazałem swoje znamię lekarzowi onkologowi. Wycięcie znamienia, badania i tu wyrok, czerniak.

Na początku zamknąłem się w sobie, ... ale trzeba walczyć. Na dzień dzisiejszy wycięto mi węzły, ponieważ miałem tam przerzuty, teraz kolejne badania. Jakby tego było mało w ostatnim czasie okazało się, że mam cukrzycę.

Nie użalam się nad sobą, ale już widzę, że wątpliwe będzie spełnienie mojego marzenia., ponieważ każdą złotówkę przeznaczam na życie lub leczenie, albo dojazdy do lekarzy czy na badania. Ktoś powie, ... do pracy, ... OK. Nawet dziś, tylko, że po tym wypadku nie bardzo mogę fizycznie pracować, a do biurka są młodsi. Jedyne co mogę to jeździć jako kierowca i tego próbuję.

Zakładam tą zbiórkę, aby móc zakupić używany większy skuter, zrobić przed wyjazdem porządny przegląd, aby na trasie nie obawiać się awarii, ubezpieczyć go, zakupić coś na kemping i móc zrealizować marzenia.

Wszystkim którzy mogliby wesprzeć mnie jakąkolwiek kwotą będę przeogromnie wdzięczny, a każdy datek będzie dla mnie świadectwem, że są jeszcze na tym świecie ludzie którzy pomagają innym.

Pozdrawiam i Dziękuję