Byłem już na badaniach kontrolnych , wyniki delikatnie w górę , zapisałem się na badanie PET które oceni czy choroba jest dalej aktywna. Od tego będzie zależało ile podań Nivolumabu dostanę...Bo tak dalej mimo przyczepu będę miał leczenie , niestety Mój towarzysz był bardzo oporny i trzeba go wybić do końca...
Witam Was serdecznie.
Nowotwór - gdy usłyszałem diagnozę, Moja córeczka miała 3 miesiące. Nie sądziłem, że wtedy, gdy byłem najbardziej potrzebny rodzinie i dziecku, przyjdzie mi stoczyć dramatyczną walkę o własne życie...
Na początku pojawił się uporczywy kaszel, trwające w nieskończoność przeziębienie.
Żona namówiła Mnie żebym udał się do lekarza rodzinnego. Po licznych wizytach lekarskich i pobytach w szpitalach, pełnych niepewności i strachu, usłyszałem: chłoniak Hodgkina. Ziarnica złośliwa, rzadki nowotwór krwi. Diagnozie, która była niczym cios w samo serce, towarzyszyły kolejne druzgocące wieści - brak możliwości leczenia operacyjnego...Nowotwór opanował węzły szyjne, nadobojczykowe i znajdujące się w klatce piersiowej, jak również szpik kostny. Wieść o chorobie była dla mnie i moich bliskich bardzo trudnym momentem. Nikt nie jest przygotowany na taką wiadomość..
Mam na imię Bartłomiej i mam 27 lat. Od 4 lat lecze się na chłoniaka Hodkina . Po pierwszym leczeniu osiągnąłem remisje , lecz choroba po roku powróciła. Dostałem kilka wysoko dawkowanych chemii , które zaprowadziły spustoszenie w Moim organizmie...
Nie poddaję się, bo jestem z natury optymistą. Walka często wysiłku, kiedy jest się w tak trudnej emocjonalnie sytuacji. W wyniku długotrwałego leczenia mój organizm niedomaga. Dużym problemem stały się żyły, które są już bardzo słabe... Mam jednak wspaniałą rodzinę, dziecko- muszę wyzdrowieć, muszę żyć!
Niestety, choroba odebrała mi możliwość pracy zawodowej... Jestem aktualnie na rencie. Prywatne wizyty lekarskie, badania, konsultacje w innych miastach oddalonych o kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania, suplementacje - moja choroba zrujnowała budżet mojej rodziny... Nasza sytuacja finansowa była trudna, obecnie stała się dramatyczna. Żona straciła pracę, a ja nie mogę podjąć dodatkowego zatrudnienia, by ratować choć trochę sytuację.
Pomimo wsparcia rodziny, przyjaciół i ludzi dobrej woli jest mi coraz ciężej sfinansować dalsze miesiące walki o życie. Oprócz samego leczenia są jeszcze koszty dojazdów, noclegów, odpowiedniej diety i dodatkowych leków.
W tym roku bylo juz bardzo ciężko, pukałem do bram Św. Piotra lecz dzięki najbliższy rodzinie, Bogu i Wam dalej trwam przy nadzieji...
Dziękuję za każdą złotówkę.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Trzymaj sie mocno!
Ewa Lach-Regulowana obręcz do cięcia biszkoptu plus nóż
Regulowana obręcz do cięcia biszkoptu plus nóż.