Nazywam się Sylwia Mrowiec. Pracuje jako opiekunka dzieci niepełnosprawnych podczas ich przewozu do ośrodków rehabilitacyjno-edukacyjnych. Wśród moich podopiecznych znajduje się Michał Rakus, szesnastolatek chorujący na zaawansowane stadium Fenyloketonurii, genetycznej choroby, przez którą Michał jest niepełnosprawny i która mimo wszelkich starań rodziców i lekarzy, nadal postępuje.
Zdecydowałam się zorganizować niniejszą zbiórkę razem z mamą Michała, ze względu na brak środków w gminie na przewóz Michała z ośrodka rehabilitacyjnego bezpośrednio do jego domu. W wyniku czego Michał, z ogromnym bólem stawów, nóg, kręgosłupa – w obciążającym gorsecie, czeka w busie codziennie 2 godziny na połączenie transportu. Patrząc na to, co codziennie przeżywa, zdecydowałam się prosić Państwa o pomoc.
Sprawdziłam w Gminie i w firmie transportowej – obie instytucje rozkładają ręce na brak dodatkowych środków na transport dzieci. W domu Michała już dawno wyczerpały się fundusze.
Michał ma 16 lat. Jest pozytywnym, młodym chłopakiem. Porusza się na wózku inwalidzkim. Jego kości i stawy w wyniku choroby są zniekształcone i mówiąc krótko, bolą. Michał przeszedł już szereg operacji a przed nim kolejne: operacja stóp i kręgosłupa. Dodatkowo Michał ma bardzo zaawansowaną skoliozę. Transport Michała jest możliwy jedynie w uciskającym gorsecie – w domu, czy w ośrodku gorset jest zdejmowany. Michałowi towarzyszy ciągły ból, szczególnie w niedogodnych warunkach transportu. Niniejsza zbiórka ma pomóc zmniejszeniu cierpienia Michała w ciągu tych dwóch godzin dziennie.
Transport Michała realizowany jest codziennie z jego domu w Simoradzu, Gmina Dębowiec, do ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno- Wychowawczego w Ustroniu Nierodzim, do którego uczęszcza. Jest to transport dostarczany przez Gminę Dębowiec. Firma realizujące te usługi zobowiązana jest jak najkrótszą trasą przewieźć dzieci z domów do ośrodków, dlatego odbywają się przestoje w transporcie, w wyniku czego Michał spędza, czekając w busie, codziennie 2 godziny.
210 złotych miesięcznie mogłoby to zmienić i Michał nie musiałby aż tyle cierpieć. Za tyle firma transportowa jest w stanie dowieźć Michała bezpośrednio do domu. Bez przestojów. Zbieramy na zapewnienie transportu Michałowi na rok, czyli około 2500 PLN.
Mama Michała, Pani Beata Rakus, przygotowywała ze mną zbiórkę i trzyma mocno kciuki za jej powodzenie.
Wszystkim darczyńcom z góry bardzo mocno dziękujemy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!