Kocurek z amputowaną łapką

Kocurek Bąbel, który w zeszłym tygodniu stracił tylną łapkę, jest już po operacji i powoli dochodzi do siebie. Bezdomny kotek został zaatakowany przez dzika albo utknął we wnykach, przez co łapka była zmiażdżona i oskórowana i musiała zostać amputowana. Dzięki dobroci Fundacji oraz zbiórce pieniędzy możliwe było wykonanie operacji. Teraz kociak dochodzi do siebie u mnie w domu. Ma zapewniony ciepły kąt i jedzenie. Niestety koszty tak prędko się nie skończą, ponieważ kotek musi mieć w przyszłym tygodniu ściągnięte szwy, zostać odrobaczony i wymaga stałej kontroli w lecznicy. Wizyty są konieczne, podobnie jak leki i wszystkie produkty które pozwolą kociakowi dobrze funkcjonować. Chciałabym uszczęśliwić tego biednego Bąbla, który ostatnio tyle przeszedł. Każde wsparcie finansowe będzie dla mnie wielką pomocą, bo sama nie jestem w stanie opłacić wszystkich kosztów wizyt u weterynarza. Cieszy mnie widok Kocurka, który powoli łapie równowagę, staje na trzech łapkach i próbuje się przemieszczać. Często jeszcze traci równowagę, ale nie poddaje się ani na moment. Ogólnie jest nieco wycofany, ale powoli nabiera zaufania do swoich opiekunów. Oby z czasem kotek doszedł do siebie, zapomniał o przykrościach jakie go spotkały i nauczył poruszać się na trzech łapkach.

Poniżej zamieszczam zdjęcia Bąbla, oraz notkę z lecznicy wydanej przed, a następnie po amputacji łapki.