Wiara na lepsze jutro

Na wstępie opowiem pokrótce swoją(Naszą) Historię .Cześć mam na imię Ewelina jestem mamą dwójki dzieci mam śliczną zdrową córeczkę która skończyła 11lat lat oraz syna lat 14 który jest chory ma   zaburzenia Autustyczne,neuropatię,uszkodzony układ nerwowy po niedotlenieniu po porodzie.Ten pan ze zdjęcia to mój były mąż,nie udało nam się. Kiedy się rozwodzilismy był zdrowy w późniejszych latach dostał padaczki po urazowej na tyle ciężkiej, że mimo stosowania dużych dawek leków  ma napady średnio 2-3 razy w tygodniu zawsze kończy się to wizytą w szpitalu i poobijaną głową. Moimo,że nam nie wyszło jest bardzo za dziecmi kocha je a one kochają jego,bardzo przezywają kiedy ma ataki i jest poobijany.Opowiem teraz o jego mamie o kobiecie z sercem na dłoni  która po mimo rozwodu traktuje mnie jak córkę a ja ją jak mamę jest zawsze gotowa do pomocy kocha swoje wnuki i mimo jej ciężkiego losu zawsze ma dla drugiej osoby usmiech i pocieszenie . Przez wiele lat była samotną mamą mąż ją zostawił dla innej gdy dzieci mały 8 i 10 lat bo ma jeszcze drugiego syna.  Gdyby moja sytuacja materialna byłaby inna pomogłabym ale nie mam takiej możliwości. Z powodu ze jej chory syn ma padaczkę nie może (choć chciał) podjąć pracę ,Ale nik nie chce osoby tak chorej zatrudnić,  popadli w długi żeby mieć z czego żyć bo jej emerytura po 40latach pracy to 2,200 zł nie da się opłacić mieszkania wykupić leków i żyć z tego.  Syn W zusie otrzymał tylko drugą grupę bez prawa do zasiłku.Moja teściowa ma 65lata i sama zmaga się z chorobami ma Astmą sercową  ,"zzsk" oraz nadciśnienie przy ostatnim ataku syna miał 250 na 119 ciśnienie podałam jej leki i czuwałam przy niej do rana, nie chciała do szpitala ciągle myślała o swoim synu.Niestety bank nie interesuje fakt,że ktoś jest chory i nie ma pieniędzy co rozumiem taką mają pracę ale może znajdą się dobre duszyczki które wpłacą chociaż 1zł każdy grosz się liczy a my na pewno będziemy bardzo wdzięczni jeśli uda się chociaż część długu spłacić.