Pomóż Goździkowi pokonać chorobę

Kim jest nasz pacjent?

Goździk trafił do nas około półtora roku temu, adoptowany ze schroniska. Od pierwszych chwil stał się częścią naszej rodziny. Jest niesamowicie grzecznym, ciekawskim i towarzyskim kotem – z tych, które witają każdego gościa i zawsze chcą być blisko ludzi. Uwielbia wspinać się po szafkach, przytulać na dobranoc, a nawet... jeździć pociągami. 

Diagnoza

Niestety od niedawna Goździk przestał jeść i korzystać z kuwety. Do tego bardzo schudł i stał się apatyczny. Okazało się, że w jego organizmie jest stan zapalny, a w klatce piersiowej zbiera się płyn, który uniemożliwiamu jedzenie. Po szczegółowych badaniach usłyszeliśmy diagnozę choroby, która okazała się śmiertelna.

Szanse na wyzdrowienie

Choroba Goździka atakuje układ odpornościowy, wywołując stany zapalne w różnych częściach ciała – najczęściej w jamie brzusznej, mózgu lub oczach. Objawy są dramatyczne: utrata apetytu, osłabienie, gorączka, a z czasem niewydolność narządów. Jeszcze niedawno nie było żadnej nadziei… Ale dziś jest cień szansy.

Dzięki najnowszym badaniom pojawił się nowy lek . Niestety jego cena jest bardzo wysoka. Do tego dochodzą badania, regularne wizyty u weterynarza, inne leki i kontrola leczenia. Wszystko to mocno nadwyręża nasz budżet. Pełne leczenie zazwyczaj trwa minimum 80 dni. Na szczęście, jeśli uda nam się je przeprowadzić, statystycznie 89% kotków przeżywa. Największe koszty są na początku, a leczenie trzeba zacząć jak najszybciej, stąd nasza prośba o pomoc.

Prosimy o pomoc

Goździk to dla nas nie tylko kot – to członek naszej rodziny, przyjaciel i poprawiacz humoru, kiedy jest bardzo źle. Ta sytuacja bardzo nas załamała. Nie chcemy się poddać. Nie chcemy go stracić.

Dlatego prosimy – jeśli możecie, pomóżcie nam zawalczyć o jego życie. Każda złotówka ma znaczenie. Każde udostępnienie zwiększa jego szanse. Dziękujemy z całego serca za wsparcie – w imieniu Goździka i naszym.

Ola i Mati