EDIT:
07.09.2024
To Nasza ostatnia posta!!!
Potrzebujemy kasy na ostatnie fiolki.
Tupcio jest jak nowy:)
Nabrał smaluszku, znowu jest wesoły i zabawowy.
Wyniki cały czas się poprawiają:)
Uratowaliśmy go ♡
Niestety konieczna jest ta konkretna ilość zastrzyków, żeby to świństwo wytępić napewno.
Wrzuć piątaka na kociaka!:)
17.08.2024
Jesteśmy po połowie leczenia.
Wyniki coraz lepsze, chłopak walczy i wygrywa:)
Z rzeczy mniej fajnych, pojawily się dwie spore rany po zastrzykach- a Tupcio ma tak skłuty tyłek, że na mój widok ucieka niczym Struś Pędziwiatr:)
Nadal jestem wdzięczna za każdą dychę ♡
Dziękuję każdemu z osobna!
Jestem zwierzolubem, odkąd pamiętam.
Od lat pomagam zaprzyjaźnionej fundacji. Najlepszą pracą jaka trafiła mi się w życiu, był hotel dla psów interwencyjnych.
Bywam kocim DT. Odchowałam kilka butlowych maluchów. Puściłam w świat milion małych bezdomniaków.
Najchętniej przygarnęłabym cały świat.
W tej chwili mam 9 swoich kotów, 2 ogromne psy, i 2 szczury . Bezdomnego, porzuconego szczurka wykarmiłam kocim mlekiem dla bobasów. Brata dostał, żeby nie był samotny;)
Kilka miesięcy temu pod dom zaczął przychodzić przecudowny kocurek. Długo był nieśmiały. Tuptał na paluszkach do psiej miski i głośno chrupał psie chrupki.
Dlatego został Tupciem Chrupciem ;)
Jest najmilszym kotem świata. Moje zwierzęta pokochały go od razu.
Cała moja rodzina pokochała go bezgranicznie.
Od pierwszych dni bardzo dziwnie kaszlał. Leczyliśmy go na wszystko po kolei..od nicieni płucnych, po zapalenie płuc.
Poprawa była tylko na czas podawania leków.
Przyszedł dzień, że przestał jeść, gorączkował. Schudł w oczach.
Okazało się, że zachorował. Śmiertelnie. Na wirusowe zapalenie otrzewnej.
Lekarze postawili Nas przed wyborem: eutanazja bądź absurdalnie droga kuracja - która daje prawie 100% szanse na całkowite wyzdrowienie.
Podjęliśmy się leczenia.
Powoli zaczynają kończyć się Nam pieniądze, a przerwanie zastrzyków to śmierć dla Tupcia...
W domu mamy jeszcze pokaźne stado, które nadal musi jeść, i też bywa u weterynarzy regularnie..
Po podawaniu przez 2 tygodnie zastrzyków Tupcio magicznie ozdrowiał. Potrzebuje ich codziennie przez ponad 2 miesiące.
Przez całe życie pomagam zwierzętom, które tego potrzebują.
Dziś ja potrzebuję pomocy, żeby uratować życie mojemu przyjacielowi....
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Małgorzata
Powodzenia Tupcio 💖