Pomoc w usamodzielnieniu.

Hej. Jestem - w dowodzie Kasia, ale na codzień - Mef. Mam 22 lata. Pracuję jako grafik komputerowy za bardzo małe pieniądze. Zarabiam ogromnie mało - pół etatu za 7 godzin pracy, u tego samego człowieka mam też umowę o dzieło, z której zarabiam dosłownie co parę miesięcy minimum. Na umowie o pracę mam 1800brutto, netto zarabiam mniej niż mi się należy. 

Leczę się na depresję ponownie (pierwszy raz w stanie krytycznym depresji w wieku 16lat z zagrożeniem życia i zdrowia fizycznego) od paru miesięcy. Leki są drogie (60zł opakowanie Oribion 30tabl (będzie zwiększane do 2tabl na dzień), Tianesal 13zł 30tabl, Omega 3 Gold 45zł, B complex, B12 forte, D3 4000 x2 - ok 24zł jedno opakowanie), terapię mam raz w tyg. za 130zł, od przyszłego roku 140zł. Psychiatra co parę miesięcy 200zł, masaże czaszkowo-krzyżowe 200zł co miesiąc (rozluźniające moje ciało, które trzyma lata traum, przez co dolega mi spięcie mięśni całego ciała od najmłodszych lat (wiek 7-8)). Mam haszimoto, w przyszłym roku czekają mnie drogie badania krwi, wizyty u lekarza w związku z haszimoto, podejmowane bedą dalsze kroki w kierunku leczenia, nie mam pojęcia ile będą kosztować. Mam bardzo skomplikowaną sytuację z zębami, dwa były uwięzione w podniebieniu, są już prawie na swoim miejscu, ale to nie koniec, bo prawdopodobnie mam bruksizm przez lęk i stres na codzień. Chcę płacić za siebie, wzrastać zawodowo i móc odciąć się od przemocowych ludzi. 

Jestem w trakcie diagnozy bardzo możliwego u mnie PTSD i zaburzeń dysocjacyjnych. Pragnę w końcu usamodzielnić się i wynieść z domu, gdzie codziennie przeżywam traumatyczną przeszłość, którą stworzyli ludzie, którzy mnie adoptowali w wieku 5,5lat. Przez ogromne traumy moje życie jest mocno ograniczone oraz przez przemocowych ludzi w domu, w którym mieszkam. Nie wolno mi wychodzić ze znajomymi po godzinie, kiedy "robi się ciemno", nie mogę żyć życia jak 22latek, nie mogę sobie pomóc interakcjami z ludźmi,  zawsze dawano mi ogromne ograniczenia, nie znam smaku życia. Nie nazywam ich rodzicami, ponieważ nigdy nie powiedzieli mi, że mnie kochają, jedyne, co mi dawali, to wygórowane wymagania i pieniądze - choć opryskliwie. Kobieta biła mnie i karciła od wieku 6 do 12 lat, groziła mi metaforami, które polegały na cięciu czegoś nożem, groziła mi śmiercią. Do dziś jest przemocowa psychicznie i nie szuka pomocy dla swojej widocznie pokrzywdzonej psychiki.

Wydawane były moje ostatnie grosze przez długi czas na moją stronę internetową robioną przeze mnie z pomocą przyjaciół, aby pomogła mi znaleźć pracę, wyglądać profesjonalniej w oczach potencjalnego pracodawcy. vvampur.com. (pod tym linkiem znajdziecie też dokładniejsze informacje co do moich talentów i pasji)

Nie jestem w stanie zaoszczędzić w niektórych miesiącach nawet na przyszłoroczne wakacje, które udało mi się wywalczyć z rodzicami aby pojechać ze znajomymi. 

Bezradność otacza mnie coraz mocniej każdego, kolejnego dnia, kiedy nie mam już sił walczyć dalej. Nigdy nie użalam się nad sobą, nigdy nie wspominam przeszłości, czy nie rozmarzam się nad tym "jak to dobrze by było, gdyby...", to nie ja, to by mnie tylko dobijało. A mimo to, już naprawdę ciężko mi pracować, tworzyć i udawać, że nie przymieram w środku. Mam też drugą połowę w Czechach, z którą spotykam się po kryjomu, bo w domu skarcono by mnie za to, że ma na przykład blizny po samookaleczaniu, czy za to, że ma problemy ze zdrowiem psychicznym. Czuję ogromne upodlenie coraz bardziej z dnia na dzień i jedyne, czego pragnę, to wyprowadzki, leczenia i pomocy w moich pasjach, które ratowały mi życie przez wiele lat.

Jeśli masz jakikolwiek grosz, który możesz poświęcić, z radością i wdzięcznością go przyjmę. 

Jakiekolwiek otrzymane pieniądze będą odkładane i będą dopomocą do mojego życia codziennego, by móc odkładać większe sumy z moich wypłat na leczenie i ułatwienia w doskonaleniu się w zawodzie aby móc znaleźć w końcu godną pracę (na przykład: bardzo potrzebuję nowego monitora. Obecny mam już 11 lat... potrzebuję tego do swojego zawodu. :( ) oraz na wyprowadzkę. Nie chcę polegać na rodzicach i na tak niskiej wypłacie. 

Nie podaję nazwiska i zdjęcia twarzy ze strachu przed rozpoznaniem przez nieodpowiednie osoby.