EDIT: Zabieg stomatologiczny już za nim - ząbki wyczyszczone, a jeden nawet usunięty :)
Pan Kot ma specyficzny sposób zwracania na siebie uwagi - w większości przypadków kończy się to wizytą w gabinecie weterynaryjnym...
22 lutego zaczął nas niepokoić wygląd jego oczu - były zaczerwienione i ropiały. Szybka wizyta u weterynarza potwierdziła, że zaczyna się u niego rozwijać koci katar (najpiewniej załapany podczas kilkudniowej hospitalizacji, gdy miał znacznie obniżoną odporność).
Krople do oczu, antybiotyki i dużo buziaków pomagają mu wrócić do zdrowia :)
Dziś jednak znów czekała go wycieczka do weterynarza - niefortunnie musiał skądś zeskoczyć, doprowdzając do urazu lewej przedniej łapki :( Zrobiliśmy RTG kulejącej kończyny, dostał kolejne leki - tym razem przeciwzapalne, a jeśli to nie pomoże, za kilka dni dodatkowo uszkodzony bark będzie ostrzykiwany sterydem. Na szczęście nie ma uszkodzenia w strukturze kości, gapcio nadwyrężył sobie staw barkowy. Niemniej, każda wizyta pozostawia po sobie fakturę do zapłacenia...
Zęby Pana Kota są naszym kolejnym zmartwieniem, wystąpił już stan zapalny który zniechęca go do jedzenia (a to wyjątkowy niejadek), nie wspominając już o zapachu :(
Wyleczenie jego ząbków, równoznaczne z przywróceniem mu komfortu życia, to koszt około 300zł (badania krwi, zabieg w znieczuleniu wziewnym + leki po).
To wspaniały chłopiec, który już dwa lata czeka aż ktoś otworzy przed nim serducho :( Bezdomny, niechciany, pomijany - niech go chociaż nie boli :(
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Wanda Misiak
Panie Kot ,miło mi było poznać. Proszę wracać do zdrówka.