Dla taty na walkę z rakiem

Witam mam tate który w połowie października dowiedział się u lekarza ze prawdopodobnie może mieć raka oplucnej( miedzybloniak) jest to jeden z najgorszych istniejących raków i nawet nie wiadomo czy da się go wyleczyć, tata od ponad miesiąca jeździ po szpitalach do końca października było to w mojej miejscowości jednak teraz kiedy jest pewne co to za tak został skierowany do Bydgoszczy do szpitala co jest o ponad 200km od domu, tata aktualnie nie pracuje bo nie jest w stanie, staram się mu pomoc ale bez pieniędzy tez nie jest łatwo, staram się go podnosić chociaż na ruchu, każdy grosz znaczy bardzo dużo, nie tylko materialnie ale również podnosi na duchu ze komuś również zależy na moim tacie, chciałabym stworzyć jescze wiele spólnych wspomnień z tata, dziekuje za każdy grosz