Horacy liczy sobie dopiero około 1 roku zycia i budzi w pierwszym kontakcie wielką sympatię. Wprawdzie na widok obcych ludzi sika ze strachu, ale za chwilę zaczyna lizać po rękach.
Został znaleziony na ulicy z wielkimi ranami. Nie chcemy niczego sugerować, ale zdaniem naszym i weterynarzy, jego rany wskazywały na kontakt z szorstką powierzchnią typu asfalt. Prawdopodobnie Horacy był ciągnięty przez jakiś czas po szorstkiej, chropowatej powierzchni, w wyniku czego zdarł skórę na nogach, brzuchu i łokciach do żywej kości.
W ostatnim czasie dość popularne stało się w naszym kraju wyprowadzanie psów na spacery przywiązując zwierzaka smyczą do samochodu. Niech pies się wybiega, do cholery, biegnąc za samochodem co najmniej 50-60 km na godzinę! Horacy trafił pod naszą opiekę ledwo żywy.
W lecznicy spędził ponad 4 tygodnie! Każdego dnia miał czyszczone rany zmieniane opatrunki. Koszt leczenia Horacego w lecznicy wyniósł 2.000 zł. Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu leczenia tego bardzo sympatycznego, a tak skrzywdzonego przez człowieka, psiaka.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Zdrowiej szybciutko i znajdz kochajacy dom
Sylwia
Trzymaj się psiaku, jakbym mogła wzięłabym ciebie pod opiekę....
Anonimowy Darczyńca
zdrowiej piesku
alina
Horacy piesełku..wracaj do zdrowia...niech psi aniołek nad tobą czuwa
Mika
Pomagam :)