To dzięki Wam całe przedsięwzięcie było możliwe. Poniżej zamieszczamy nasze relacje z wyjazdu.
Andrzej i Iwo.
Relacja nr 1/2:
Moje drogie, moi drodzy, od kilku dni działamy w Idomeni (obóz na granicy grecko-macedońskiej). Koczuje tu ponad 10 tys. ludzi. Warunki sanitarne i zaopatrzeniowe są bardzo złe, ciągle brakuje żywności (generalnie wszystkiego brakuje). Granica pozostaje zamknięta, ludzie koczują tu już od tygodni. Dziś na torach kolejowych przechodzących przez obóz urodziło sie dziecko. Ludzie mieszkający w obozie próbują jakoś żyć: ktoś ma golarkę i krzesło więc jest fryzjerem, ktoś inny buduje wiatę, żeby zaaranżować zajęcia dla dzieci. Ktoś inny pierze lub szuka drewna na opał by gotować lub sie ogrzać. Mieszkańcy obozu kontaktują się na facebooku czy skypie z rodzinami lub przyjaciółmi, gdy ktoś udostępni wi-fi i jest bateria. W obozie, poza większymi organizacjami, działa kilka nieformalnych grup wsparcia, m.in. Banana People (roznaszącą banany dzieciom), Soup Group (anarchistki przygotowujące zupę, organizujące plac zabaw i rysowanie dla dzieci, punkt informacyjny czy scenę muzyczną dla artystów/ek czy muzykantów, których jest sporo wśrod uchodźców) oraz działający wspólnie niezrzeszeni wolontariusze/ki - zwykłe osoby z różnych krajów roznoszące jedzenie, ubrania, udostępniające prąd czy organizujące namiastkę zabawy dla dzieci. Wszyscy korzystamy z magazynu ubrań, butów i koców mieszczącego się w zaskłotowanym budynku oraz z zaskłotowanej na przeciwko opuszczonej stacji benzynowej służącej jako miejsce noclegowe. Roznosimy głównie dziecięce ubrania, na które jest największe zapotrzebowanie. Poza tym działamy w ramach nieformalnej inicjatywy Humus People: przygotowujemy i dostarczamy zestawy śniadaniowe (wrapy z humusem i ogórkami, owoce, woda) bezpośrednio do osób w obozie, dziś ok. 2,3 tys. zestawów. Jedzenie przygotowujemy wspólnie z uchodźcami w Polykastro. Wszystkie te działania to kropla w morzu doraźnych potrzeb.
Relacja nr 2/2:
Moi drodzy, moje drogie, wróciliśmy z wyjazdu. Każdy dzień wyglądał tak: od rana do 13-tej dystrybucja ok. 2 tys. paczek żywności w obozie wraz z Hummus Rights Project - Idomeni. Kolejne 3 h to dystrybucja ubrań, butów i ryżu, które pochodzą ze zbiórek organizowanych w różnych krajach (dzień wcześniej pytaliśmy uchodźców, jakich ubrań najbardziej potrzebują). W tym czasie też pomagaliśmy organizować kącik rysowania dla dzieci. Od 16-tej do wieczora przygotowywaliśmy paczki z żywnością do dystrybucji na następny dzień (oprócz zestawów, które rozdawaliśmy, robiliśmy dodatkowo ok. 1,2 tysiąca kanapek, które przekazywaliśmy anarchist(k)om do dystrybucji w mniejszych koczowiskach poza głównym obozem. W gotowanie, jak i dystrybucję zawsze angażowali się uchodźcy, bez udziału których działania te byłyby znacznie mniej skuteczne — jeśli w ogóle możliwe.
Sytuacja w obozie jest na tyle ciężka, że w praktyce dochodzi do nieoczywistych sojuszy. Np. UNHCR i Lekarze bez Granic wspierają działalność anarchistów/ek, jak i innych oddolnych grup (i vice-versa). Dzięki takiej współpracy jedzenie, jak i pomoc dociera do większej liczby osób i miejsc.
Wnioski o azyl można składać przez Skype’a przez tylko godzinę dziennie, system ten w praktyce nie działa, pogłębiając frustrację i niepewność jutra. Sytuacja w obozie jest tak upokarzająca i nieznośna, że nie dziwią odbywające się codziennie pokojowe pikiety lub (rzadziej) starcia z policją. Niestety wiemy, że próby szturmowania zamkniętej granicy były organizowane i podsycane przez samych przemytników i media, którym zależy na jak największym zaognieniu sytuacji w obozie. Dochodzi do tego, że przemytnicy drukują ulotki, nawołujące do podejmowania działań, które kończą się ciężkimi pobiciami i aresztowaniami uchodźców (np. w przypadku tzw. Marszu Nadziei).
Pieniądze, których nie wydaliśmy w Idomeni przekazaliśmy na działalność ateńskiego skłotu Notara 26 Squat, na którym obecnie mieszka 125 uchodźców (głównie uchodźczyń z dziećmi). Na skłocie do dziś tymczasowe schronienie znalazło kilka tysięcy ludzi. W Atenach działa kilka takich skłotów.
Pomoc humanitarna jest pilna i konieczna ale niewystarczająca. Jeden z Syryjczyków, który stał w kolejce po paczkę z jedzeniem powiedział nam: „Ja wiem, że Grecja jest w kryzysie, przed ucieczką z Syrii sporo o tym oglądaliśmy w telewizji, więc rozumiem, że może nie chcieć nas przyjąć. Ale nie jest też tak, że chcemy się dostać tylko do bogatych Niemiec. Dziękuję Grekom za okazaną pomoc ale my nie potrzebujemy tak bardzo tego jedzenia i tych ubrań. Chcę posłać ponownie nasze dzieci do szkoły i normalnie pracować. Potrzebujemy móc zacząć po ludzku i normalnie żyć.”
Naszym celem jest pojechać do Grecji pomagać ludziom, którzy próbują dostać się do Europy. Wiemy o tym, co tam się dzieje, od osób, które w tym momencie pomagają w Idomeni, Atenach i na Lesbos, jak i z poprzedniego wyjazdu jednego z nas. Zamierzamy dojechać do Idomeni (granica grecko-macedońska), ponieważ sytuacja tam wydaje się najbardziej krytyczna. Obecnie przebywa tam 12 tysięcy ludzi koczujących na granicy. Jeśli do czasu naszego przyjazdu obóz ten zostanie zamknięty, planujemy jechać do Aten lub na Lesbos.
Na miejscu będziemy udzielać bezpośredniej pomocy, polegającej głównie na: dystrybuowaniu żywności, gorących napojów, koców i ubrań. Fundusze, które zbieramy, pozwolą nam dostać się na miejsce oraz kupować produkty, których uchodźcom — w danym momencie — będzie najbardziej brakowało. Jeśli wystarczy funduszy, przekażemy je następnym wolontariusz(k)om, którzy/e przyjadą po nas. Swoją pracą jak i waszymi środkami wesprzemy też skłot Notara, który jest domem dla setek uchodźców przebywających w Atenach.
Pomóżcie nam pomóc uchodźcom!
Jeśli chcecie śledzić nasz wyjazd to zapraszam na moje FB:
https://www.facebook.com/andrzej.dziobaq
Jeśli macie ochotę wiedzieć co dzieje się generalnie z uchodźcami na Bałkanach zapraszam na:
https://www.facebook.com/areyousyrious/
Jeśli chcecie dowiedzieć się o przednich wyjazdach z polski zapraszam (między innymi) tu:
https://www.facebook.com/pomoc.balkany/
Tu świetny artykuł o squacie Notara:
http://www.aljazeera.com/indepth/features/2016/01/greek-anarchists-organise-refugees-state-fails-160117032251199.html
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Agata
Bardzo żałuję, że tylko tyle, ale jednocześnie mam nadzieję, że moja cegiełka coś pomoże!
Maruszka
Jesteście wspaniali! Dziękuję! Powodzenia <3
Mała
Ściskam mysli z całych sił!
M.
Powodzenia :)
Kinga
Powodzenia! Dzięki, że to robicie!