Dziadek Dobby miał nie żyć. Mijały kolejne lata na 30 cm łańcuchu. Tak, dobrze czytasz- 30 cm łańcuchu. Małe, wątłe ok 5 kg ciałko z żelastwem u szyi. Nie do widzi, nie do słyszy, guz odbytu, przepuklina, zdeformowany kręgosłup. Długie powolne umieranie. W cierpieniu i samotności.
Jest z nami od kilku tygodni. Pod stałą opieką lekarza weterynarii stawiamy go na nogi. Dziadek ma może 8-9 lat, jednak życie zgotowało mu piekło i jest w stanie zdrowia 15-17 letniego psa. Otoczyliśmy go opieką, pokazaliśmy inny świat, miłość, ciepło i bezpieczeństwo. Zrobimy wszystko aby jego życie, a nie wiemy ile ono jeszcze potrwa, było najpiękniejsze. Ostatnio złapał wirusa i dwa razy dziennie odwiedzał klinikę. Czy ktoś go adoptuje? Pewnie zostanie z nami do końca swoich dni...
Kostek miał nie żyć. Ze snu wyrwał nas nocny telefon i płacz w słuchawce, że kot umiera. Nie ruszał się, był nieprzytomny. Umierał. Liczyła się każda sekunda, nie mieliśmy pewności, że zdążymy do kliniki.
Kostek był w stanie kachektycznym z temperatura 33 stopnie C. Odwodniony, skrajnie zagłodzony- praktycznie sama skóra i kości. Szanse na przeżycie były niewielkie, ale walczyliśmy ze wszystkich sił nie bacząc na koszty. Gdzieś w tym kocim dziecku tliło się życie, a w nas wielka wiara, że się uda. Skakały po nim pchły, klatka ledwie się unosiła. Inkubator, jedna kroplówka, glukoza, potem trzecia i czekanie... siedzieliśmy przy nim całą noc.
Kostuś ma kilka miesięcy. Udało się go nam uratować. W klinice spędził 16 dni, a każdy dzień było walką o życie. Dziś ładnie i powoli przybiera na wadze, uczy się życia w domu, psoci, biega, skacze. Będzie żył, a my marzymy dla niego o wspaniałym domu...
Pedro miał nie żyć. Na jego maleńkim wychudzonym ciele nie było praktycznie miejsca, gdzie nie wgryzały się pchły. Kąpiel i wyczesywanie trwały w nieskończoność. Cierpiał strasznie, strupy to bolały to swędziały na zmianę. Musiał głodować, bo bez problemu mogliśmy policzyć wszystkie wystające kostki. Miał też kilka kleszczy, więc dla pewności wykonaliśmy morfologię z biochemią, wykluczyliśmy babeszjozę i parwowirozę. Pedro może mieć ok 1, 5 roku. Bezdomność dotknęła go dotkliwie.
Dziś już nie pamięta złego. Pod naszymi skrzydłami poznaje życie, o jakim mógł tylko marzyć. Wszystko go dziwi, cieszy go dotyk, a za smaczki zakochałby człowieka. Swoim wzrokiem łamie wszystkie serca. Staramy się, aby przybrał na wadze i poddamy go zabiegowi kastracji. Spokojny dom dla niego jest naszym marzeniem...
Cora miała nie żyć. Znaleziona na jezdni czekała na śmierć. Ciało odmówiło posłuszeństwa, każdy kolejny samochód mógł to cierpienie skrócić. Malutka trafiła do kliniki z porażeniem czterokończynowym - diagnoza - niestabilność szczytowo obrotowa - czyli po "polsku" jej czaszka została oderwana od kręgosłupa, rdzeń kręgowy nie ma żadnej ochrony. Przypuszczamy, że jakiś idiota musiał złapać małą za głowę i rzucić. Często przychodzi nam dokonać eutanazji, choć nie lekko nam o tym mówić. Ciężko nam mówić o tych zwierzętach, które umierają nam na rękach. To zostaje w nas na zawsze, każda ta istota, to każde zaprzepaszczone życie. Postanowiliśmy walczyć o Corę ze wszystkich sił.
Kilka dni temu Cora postawiła swoje pierwsze kroki. Cora jest za mała na operację, ma za "miękkie" kosteczki żeby można jej było pomóc operacyjnie. Jedyne co mogliśmy zrobić wstawić małą na leki steroidowe które zmniejszają obrzęk rdzenia i włożyć ją na min 6 tyg w gorset. W tym małym ciałku jest olbrzymi duch walki. Ma dopiero 3 miesiące. Tli się w nas nadzieja, że uda się ją uratować. Nikt nie zaadoptuje niepełnosprawnego kota. Będziemy walczyć o nią... Imię dostała od hiszpańskiego Corazon, co oznacza serce...
Animalis może umrzeć.
Jesteśmy gronem ludzi, którzy poświęcili swoje życie ratowaniu zwierząt. Takiemu prawdziwemu ratowaniu. Bo każdy z naszych podopiecznych jest leczony w razie konieczności, nawet jeśli to leczenie jest kosztowne. A zazwyczaj jest- zapewniamy. Każdy z naszych podopiecznych jest przebadany weterynaryjnie, od morfologii z biochemią, przez usg, szczepienia, odrobaczenia, po kastracje i sterylizacje włącznie. Nasi podopieczni wiele przeszli nim do nas trafili, wielu z nich pracuje pod okiem behawiorysty. Każdego karmimy dobrymi karmami, chipujemy, wyposażamy w materac, miskę, zabawkę, szelki, smycz, adresatkę. Każdego wozimy osobiście do kliniki naszymi prywatnymi autami, każdy z naszych podopiecznych znajduje dobry i sprawdzony dom. Przed adopcją przygotowujemy domy na przybycie nowego członka rodziny, a po adopcji pozostajemy w stałym kontakcie.
Takiego Animalisa wymarzyliśmy sobie kilka lat temu i taki on właśnie jest. Utkany z psich i kocich marzeń. Mały raj na ziemi dla zwierząt zabranych z piekła. A teraz umieramy z powodu braku pieniędzy. Nie możemy dalej pomagać...Mamy obecnie pod skrzydłami i na utrzymaniu ponad 10 zwierząt. A na koncie prawie 80 już uratowanych. Nie opiszemy tu historii każdego z nich, ale możecie je poznać na naszej stronie na facebooku. Wszystkie te historie są podobne do siebie. One miały nie żyć! Myśleliśmy, że damy radę, że udźwigniemy te koszty, ale one nas przerosły... Skończyły się nam pieniądze, chociaż każdą złotówkę przed wydaniem oglądamy dwa razy, kończy się nam karma, nie mamy już zabezpieczeń od kleszczy, w klinice dług...
...możemy go zapłacić na raty, ale nie mamy nawet na pierwszą ratę. Dwoje z naszych podopiecznych musiało zamieszkać w hotelu- dom tymczasowy się rozchorował. Musimy to powiedzieć wprost- nie damy sobie rady bez Twojej pomocy finansowej. Nasze prywatne oszczędności już się pokończyły... Proszę, pomóż naszym podopiecznym i podaruj kilka złotych. Ta pomoc potrzebna jest dla:
Dziadziuś Dobby, Lesio, Czesio, Zorka, Hera Helenka, Bubiś, Sabcia, Pedro, Albusik, Kosteczek, Corcia, Sonieczka.
Szanowni Państwo!
Nazywam się Karolina, jestem założycielką ruchu wolontariuszy Animalis pod Fundacją Mikropsy, najszczęśliwszą posiadaczką 3 adoptowanych psiaków i wierzę, że możemy uczynić ten świat odrobinę lepszym. Za okazaną pomoc dziękuję Ci kimkolwiek jesteś Dobry Człowieku! Dziękuję Ci w imieniu zwierząt ! #RazemMożemyWięcej
Więcej o nas: https://www.facebook.com/Fundacja.Animalis/
"Nasze życie warte jest tyle, ile dobrego zrobiliśmy dla innych. Warte jest tyle, ile dostało uśmiechów, okrzyków szczęścia, zamerdań ogonem, wymruczanych piosenek i uratowanych nawet malutkich, tycich żyć" Dorota Sumińska
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Judyta Sołtyk
Pozdrawiam serdecznie
Jola F.
Powodzenia!!!
Dasia Kowalska
Jesteście wspaniali!
Anonimowy Darczyńca
Karola jesteś Wielka! Podziwiam,szanuje i wsperam w miarę możliwości. Dziękuję Wam w imieniu tych wszystkich cudownych stworzeń.
MaryJolka
Trzymajcie się, aby pomagać <3