Uratuj Bratka On chce żyć

Bratek. Nasz dzielny, mały, wojownik na trzech łapkach. Skradł nasze serca, gdy tylko zobaczyliśmy go na stronie fundacji Ja Pacze Sercem. Wniósł jeszcze więcej życia do naszego domu. Jest dopełnieniem naszej kociej rodziny, cudownym małym bratem dla naszych kocich dziewczyn i najmilszym towarzyszem zabaw naszej córeczki.

Bratek nie miał łatwego życia. Gdy został znaleziony nie miał już części tylnej łapki. Podczas pobytu w domu tymczasowym wygrał walkę z toxo, otarł się o panleukopenię. W naszym domu zamieszkał 23 sierpnia 2021 roku. Wytęskniony, wyczekany, szybko się zaaklimatyzował. Tydzień temu wystąpiły u niego niepokojące objawy, najpierw biegunka, potem wymioty. Weterynarz wdrożył antybiotyk, który pomógł tylko na chwilę. Przedwczoraj Bratek znów trafił do weterynarza, gorączka, wzdęty brzuszek. Podejrzewaliśmy najgorsze i niestety, potwierdziło się. Wydano na Bratka wyrok śmierci. Znalazł się w tych kilku procentach kotów, u których śmiertelny wirus przybrał formę agresywną. Cała nasza rodzina nie zgadza się na eutanazję. Pomóżcie nam w leczeniu naszego małego słoneczka. Bratek ma dopiero 4 miesiące i bardzo chce żyć!

Terapia, która może uratować życie malucha, trwa 84 dni i nie jest akceptowana w Polsce. Lek, który nie jest tani, trzeba sprowadzać z innych krajów. Bratek jest mały, na razie niewiele waży, więc - póki co - dawki leków będą niewielkie. Ale konieczna jest również suplementacja i comiesięczne badania. Całościowy koszt to kwota około 8.500,00 zł (leki, suplementacje, badania, wizyty u weterynarza). Na chwilę obecną Bratek jest po pierwszym zastrzyku. Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami nam się uda! Pomóż nam uratować maluszka ❤