Tak, to znowu my. Wolontariuszki, które dawno przekroczyły limit miejsc w Kociarni, i zapomniały,że nie są milionerkami. Co tydzień mówimy STOP, KONIEC,ŻADNEGO WIĘCEJ. Ale co tydzień też dostajemy kolejne telefony, z prośbą o pomoc.
Kilka dni temu kolejny- "Znalazłem MAŁEGO KOTA W KOSZU NA ŚMIECI, OD RANA PISZCZY"..
No to szybko w samochód i jazda po Malucha. Kot czekał w kartoniku, tym samym, w którym ktoś wspaniałomyślny i dobroduszny postanowił go wywalić jak śmiecia. Pan z ochrony od rana słyszał piski, po kolejnym obchodzie znalazł te kocię nieszczęście. Koteczek od razu pojechał do weta, który ocenił go (po ząbkach, oczach) na 2.5 miesiąca!! Mamy kociaki w różnym wieku, więc wiemy jak powinien wyglądać maluch w tym wieku. Na pewno nie tak! Nasza Klusia która ma 2.5 TYGODNIA tyle waży. Kicia ma koci katar i jest mocno niedożywiona Już nawet nam się nie chce denerwować, po prostu robimy swoje i mocno wierzymy, że karma kiedyś wróci do takich ludzi.
Dziś, znów telefon, młoda dzika mama, która okociła się na działkach, kompletnie sobie nie radzi z wychowaniem. Kotki z kocim katarem, już po wizycie po weta. Matkę odławiamy, która zostanie wykastrowana, gdy przyjdzie na to czas.
Oprócz niego w ostatnim czasie, trafiła kocia rodzinka. Mama z 4 kociąt. Już bezpieczne.
Przyjechał do nas też młody kot, z połamanym ogonkiem, który służył alkoholikom za zabawkę i staruszek, potrzebujący dokładnej diagnostyki.
To wszystko w ostatnim tygodniu. Razem jakieś 50 kotów.
Już nie mamy wolnych kenneli. Zapasy karmy topnieją. Dług w lecznicy rośnie.
Prosimy o wsparcie. Tylko dzięki Wam będziemy mogły dalej pomagać.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Monika L.
Trzymam kciuki za pełną kwotę!❤