Cześć!
Nazywam się Ireneusz Czyżewski, urodziłem się 16 września 1984 roku. Byłem normalnym, zdrowo rozwijającym się dzieckiem. Wszystko zmieniło się 14 czerwca 2000 roku po nieudanym skoku do wody, gdy złamałem kręgosłup w odcinku szyjnym.
Ze zdrowego dziecka z planami na przyszłość stałem się rośliną. Od tego momentu zaczeła się moja walka z własnym organizmem i ograniczeniami. Długie miesiące spędzone w szpitalach i na rehabilitacjach zaowocowały minimalnym powrotem zdolności motorycznych rąk. Po powrocie do domu spotkałem się z kolejnymi wyzwaniami. Byłem w 100% uzależniony od osób trzecich, nie mogłem trzymać widelca, kubka z herbatą. Było to irytujące i motywujące zarazem.
Dziś jakoś sobie radzę, mam pracę, ale... nie mogę samodzielnie wyjść z domu. Mieszkam w małym mieście w Żaganiu, w bloku na pierwszym piętrze i potrzebuję zebrać pieniądze na windę, która umożliwi mi nawiązywanie zwykłych stosunków między ludzkich i poprawi moją jakość życia.
Kochani!
Potrzebuję 78 tysięcy złotych na platformę, która pozwoli mi na samodzielne opuszczanie mieszkania na 1 piętrze. Obecnie nie ma komu mnie znosić na dół i jestem po prostu uwięziony. Taki stan utrzymuje się już od dwóch lat.
Proszę Was o pomoc Kochani. Mieszkamy w małym miasteczku i ciężko uzbierać taką kwotę!
Razem możemy dać radę!
Z całą akcją ruszyłem w piatek 13, tak na szczęście. Mój fanpage w tydzień przekroczył 400 polubień, a w akcję włącza się coraz więcej osób publicznych. Mamy deklarację Radnego o przekazaniu całej diety, burmistrz da drugie tyle, co nazbieramy z darowizn na 1%.
Bardzo liczę również na Waszą pomoc! Z każdą Waszą, nawet najdrobniejszą kwotą jestem coraz bliżej uwolnienia się z mojego "więzienia"!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Nie poddawaj się. Na ile mogę pomogę. Coś wpłaciłem. I jeszcze wpłacę. Będę także pamiętał o Tobie w modlitwie do Jezusa Chrystusa. Bo w nim cała nadzieja. Z Panem Bogiem. Jestem z Tobą Irek !
Sabina
Życzę Ci Irku, aby się udało. Wiem jak straszne jest gnić w więzieniu własnego mieszkania bez możliwości wyjścia. Ja mam większe zawroty przy każdej hiperwentylacji jak raz w tygodniu wyjdę. Pomóżcie Irkowi! :) Całus
M
Ziarnko do ziarnka i ...... damy radę!
Łukasz
Pomagamy!
Marta
<3