Własne mieszknie dla mnie i syna

Dzień dobry. Mam na imię Ania, sama wychowuję rocznego synka. Chłopak zostawił mnie jak tylko dowiedział się, że jestem w ciąży i ślad po nim zaginął. Synuś jest całym moim światem. Prawie przez całą ciążę pracowałam, aby odłożyć sobie trochę grosza. Na szczęście ciąże przechodziłam dobrze dlatego mogłam sobie na to pozwolić. Aktualnie mieszkam u rodziców, w małym 2pokojowym mieszkaniu. Razem z nami mieszka jeszcze moja siostra, która kończy szkołę podstawową. Jest trochę ciasno. Chciałabym mieć już coś swojego. Mam odłożone trochę pieniędzy i chciałabym za nie kupić małą kawalerkę, żeby nie siedzieć na głowie rodziców, bo i tak już bardzo dużo mi pomogli. Należy im się już chwila spokoju. 

Synuś dostał się do żłobka, więc mogę wrócić do pracy. Co bardzo pomoże mi całkowicie stanąć samodzielnie na nogi. 

Do mojego wymarzonego mieszkanka brakuje mi jednak pieniędzy. Dlatego właśnie organizuję ta zbiórkę. Nie było mi łatwo, gdyż nie lubię prosić innych o pomoc, gdyż staram się być samodzielna, jednak ta kwota jest dla mnie samej nie do zebrania. 

Za całe wsparcie bardzo dziękuję.