Na wózek by żyło się lżej

Na imię mam Marianna mam prawie siedemdziesiąt lat i od prawie czterdziestu siedmiu lat opiekuję się córką, która choruje na nieuleczalną chorobę o nazwie SMA i wymaga całodobowej opieki. Jestem jej jedynym opiekunem. Obie zawsze przebywamy, jeździmy do sklepu i na spacery,  do lekarza. 

Czas mija. I coraz trudniej mi pchać wózek ręczny, bo elektrycznego ne mogę zabierać gdyż nie mam samochodu i prawie zawsze musimy poruszać się wózkiem ręcznym.A niestety sił jest coraz mniej choć chęci są zdrowie już nie to. Przykro mi podwójnie bo córka widzi jak się męczę i sama nie chce już mnie obarczać,  rezygnuje z wyjścia na powietrze. Stając się więźniem we własnym domu.

 Szukałam rozwiązania i znalazłam w ofercie wozek- Airwheel H3S. 

Który jest wózkiem elektrycznym, którego zaletą jest, że jest bardzo lekki i można go składać jak zwykły wózek ręczny. 

Niestety cena jest bardzo wysoka poza naszym zasięgiem, ponieważ kosztuje 140 tyś. zł. Obie z córką utrzymujemy się z renty i ta suma na zakup wózka jest dla nas niebotyczna.

Córka choruje od urodzenia miała 3 miesiące. Nie siedziała samodzielnie, miała problemy z jedzeniem często zapadała na zapalenie górnych i dolnych dróg oddechowych, nie siedziała, nie chodziła, nie przekręcała się samodzielnie. Poświęcałam jej cały czas i wszystkie pieniądze, które posiadałam, aby ulżyć w cierpieniu. Dziś jest już dorosła, ale w dalszym ciągu mieszka zemną, bo nie jest w stanie samodzielnie zrobić właściwie nic. Choroba ciągle postępuje i całkowicie ją pozbawiła samodzielnej egzystencji. Może tylko delikatnie kierować myszką przy komputerze i dżojstikiem przy wózku. 

Samej mi się nie uda mi sie zebrac tej sumy to pewne, jednak z waszą pomocą mogę dostać szanse na lepsze życie dla córki.