Na spełnienie marzenia...

Jestem zwykłym facetem z historią wypisaną na twarzy. Niejedną. Grubo wplecioną w codzienność życia, kiedyś wyszedłem po gazetę i nie było mnie chyba z 30 lat. Zamyśliłam się nad życiem. Jeszcze trochę i bym je przespał. Powstaję z popiołów. Podnoszę się po wielu problemach. Znów szukam normalnej pracy i zbieram szczęście do kieszeni jeansów. Zbieram pieniądze na Mercedesa w124 coupe. Co prawda lata temu gdy byłem mały mój dziadek miał takie auto. Obiecał, ze kiedyś go dostanę, niestety los chciał inaczej auto się bardzo rozbiło przy wypadku. Dziadek od tamtego czasu już nie wsiadał do auta a ja obiecałem sobie, że uzbieram na własne... Niestety stypendia i inne pieniążki od dziecka oddawałem rodzicom. Później załamka, własne długi i tonaż problemów... Ale teraz zbieram się i chciałbym zacząć od własnego marzenia bo mi samemu teraz zdecydowanie ciężej będzie uzbierać niż wtedy gdy byłem młodszy. Nie proszę o 5 złotowe przelewy, 10 czy też o większym nominale. Wystarczy po złotóweczce. Nie chcę kłamać. Prawda jest taka, że i za 5000 zł można trafić na takie auto, ale w stanie mocno kulejącym, ale nawet jeśli tyle uzbieram to kupie i bede na raty remontował. Bo nie lubie nie dotrzymywać słow danych innym i sobie. Mogłbym obiecać, że kiedyś oddam, ale nie chce rzucić pustego słowa bo robie wszystko aby być już teraz tylko na wierzchu i wierzę, ze nie upadnę, ale dopiero gdy tak będzie bede mógł myślec o próbie oddania. Za każdą pomoc będę niezwykle wdzięczny. Z góry dziękuje za poświęcony czas na przeczytanie tego i na przelew. Konto będzie kuzynki bo ja swojego niczego takiego nie mam. O wszystkim jest poinformowana i oczywiście wie. Jeszcze raz dziękuje.