Zdjęcia jednej z moich podopiecznych. Cudowne prawda?
Od niedawna zająłem się hodowlą ptaszników. Z racji na swoją pracę w handlu, której powoli mam dość, stwierdziłem, że chętnie zajme się promowaniem swojego hobby i otworzę sklep z pajunami. Sklep to jedno, po drugie zajmę się ratowaniem pająków z rąk nieodpowiedzialnych opiekunów, którzy zakupili zwierzęta i z jakiegoś powodu nie poradzili sobie z pupilem, albo mieli słomiany zapał.
Przytoczę tu sytuację, która miała wpływ na moją decyzję. Otóż w pewnym sklepie terrarystycznym zauważyłem bardzo mizernie wyglądającego ptasznika, podrostka gatunku Lasiodora parahybana. Ptasznik w stanie bardzo przykrym, bo wygłodzony i w stanie praktycznie agonalnym. Po zapytaniu o niego usłyszałem, że ktoś zostawił go przed sklepem na zimnie w jego pudełku. Nie dość, że przemarzł to jeszcze z racji na prawie zapadnięty odwłok musiał nie być karmiony bardzo długo. Kupiłem jedzenie dla swoich pięciu pajunów i zapytałem, czy mogę spróbować go odratować. Otrzymałem za darmo jeszcze trochę pokarmu(za co dziękuję, bo chciałem za niego zapłacić) i owego nieszczęśnika. Jak można żywe tropikalne stworzenie zostawić w temperaturze kilku stopni przed sklepem, nawet nie poczekać na otwarcie sklepu i oddać, tylko nie karmić i porzucić na śmierć. Ludzie powinni przechodzić jakieś psychotesty przed zakupem zwierząt. Wracając do tematu, ogrzewanie ptasznika, podawanie wody pipetą na helicery w pobliżu otworu gębowego ptasznika co godzinę lub dwie. Ptasznik po pierwszym dniu zaczął nawet ruszać helicerami, jednak był dalej bardzo słaby. Walka trwała trzy dni, również w nocy. Niestety trzeciego dnia około 07:00 ptasznik nie wykazywał już żadnych odruchów i odszedł z tego okrutnego świata. Pytam raz jeszcze jak można, tak potraktować żywe zwierzę. Siedziałem i płakałem nad nim, bo z całych sił chciałem, aby z tego wyszedł. Niestety nie udało mu się, brakło sił i chęci do życia.
Zbiórkę zakładam, gdyż poza hodowlą i otwarciem sklepu terrarystycznego pragnę założyć i rozpromować organizację, do której będzie można oddać pajuna, gdy ktoś nie będzie mieć dla niego czasu, lub będzie jakikolwiek inny powód chęci oddania go.
Koszta, które wstawiłem są przybliżone, gdyż zacznę, gdy tylko będę mieć możliwość. Mam trochę odłożonych oszczędności, ale zakup lokalu, reklama, rozpromowanie działaności i miejsca, gdzie ktoś zajmie się pajunami przerasta moje możliwości finansowe na ten moment.
Nie oczekuję wsparcia w astronomicznych kwotach. Tak naprawdę milion osób, która wesprze jedną złotówką wystarczy, aby założyć sklep, organizację i skontaktować się z hodowlami, które może pomogą rozpromować ratowanie niechcianych pajunów, bo mimo, że to proste zwierzęta to jednak żywe zwierzęta.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia, czekam na aktualizacje.