Uciekłam od psychopaty, pomocy

Witam. Mam 33 lata, jestem matką dwójki dzieci. Rozstałam się z ojcem moich dzieci 4 miesiace temu, nie mielismy slubu. Bił mnie, dzieci, znęcał się nad nami psychicznie, wmawial mi przez 11 lat, ze do niczego się nie daje, ze jestem najgorsza, a ja w to wierzyłam. Wkoncu otworzyłam oczy, ze względu na moje dzieci nie moglam tak dluzej zyc, chcem dla nich lepszego zycia, i odeszłam. Dzieci odżyły, widac w nich wkoncu radość, niestety zamiast byc nam w zyciu lepiej jest coraz gorzej. Kredyty ktore zaciągnęłam będąc z nim nie maleją, nie stac mnie by je splacac, toniemy w długach, nie wspomnę ze spimy gdzie popadnie, po moich koleżankach bo nie stac mnie na wynajem mieszkania, mam prace, niestety moj zarobek to niecale 2000 zl i świadczenie 500 plus na dwójkę dzieci, zycie bardzo duzo kosztuje, teraz mieszkam u znajomej gdzie do mieszkania tez sie dokładam, nie wspomnę o warunkach, jest mi strasznie ciezko, probuje sie podnieść ale nic nie wychodzi, najbardziej na sumieni te zadłużenia w banku, chcialam sie wyrwac od kata, ale teraz zaczynam sie zastanawiać czy oby dobrze zrobilam, nie mając nic wyszlam z moim calym światem - dwójka dzieci, nie myśląc o konsekwencjach, ze to na mnie sa kredyty, gdzie bedziemy mieszkac, chcialabym zrobic kurs kosmetyczny, zarabiałaby troszke wiecej by moc dzieciom zapewnić ten cichy kat do spania, niestety wszystko wymaga wkładu finansowego. Wstyd mi prosic, prosze nie myślcie o mnie zle, ale gdy wchodzą w gre dzieci to niestety honor schodzi na dalszy plan :(