Prosimy o każde wsparcie. Dnia 22.08.2023roku. Usłyszeliśmy diagnozę mojego męża na początku rak kości tkanek miękkich. Codziennie jeździliśmy do Warszawy. Po zrobieniu wszystkich badań okazała prawda gorsza. Rak płuca bardzo rzadka odmiana, która zdarza się raz na milion. Przerzuty prawie wszedzie. Wczoraj odebraliśmy rezonans głowy 6 guzów,już stracił wzrok na lewe oko. Od dwóch tygodni leży na kardiologi bo rownież ma płyn osierdzia serca i caly czas mu sie zbiera Mamy troje dzieci syn 13 lat, córka 4 lat i półtora roczna. Mąż był jedynym żywicielem rodziny. Prosimy o każdą złotówkę. Na leki na dojazdy do Warszawy
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!