We mgle po toksycznym związku

Witam serdecznie,

na wstępie proszę mi wybaczyć moją śmiałość w utworzeniu tej zbiórki, ale myślę, że proszenie innych o pomoc nie jest ujmą na honorze, a ten kto pomaga jest wielkoduszny...

Z wykształcenia jestem nauczycielką, pedagożką i dziennikarką. W wolnych chwilach lubię czytać książki, śpiewać, grać na gitarze, pisać „do szuflady” różnego rodzaju teksty. Od 10 roku życia jestem wolontariuszką (m.in. w domach dziecka, domach seniora, szpitalach, hospicjach, świetlicach środowiskowych/wsparcia dziennego, zakładach poprawczych, zakładach karnych, ośrodkach dla osób bezdomnych, w schroniskach dla zwierząt). Ponadto byłam laureatką ogólnopolskiego konkursu „8 Wspaniałych” (Fundacja "Świat na Tak" w Warszawie). Pracowałam, m.in. w świetlicy socjoterapeutycznej, w domach dziecka, w pogotowiu opiekuńczym, w domu seniora, w służbie zdrowia, w pomocy społecznej, zaś obecnie pracuję w placówce oświatowo-wychowawczej dla dzieci i młodzieży.

Jednym z moich ulubionych cytatów są słowa śp. ks. Malińskiego Mieczysława: „Miarą Twojego człowieczeństwa jest wielkość Twojej troski o drugiego człowieka”, każdego dnia staram się być dobrą osobą dla innych i dla siebie samej również.

W 2018 roku weszłam w relację z pewnym mężczyzną, zakochałam się w nim bez pamięci. Z perspektywy czasu wiem, że byłam bezmyślna, naiwna oraz ślepa, a konsekwencję tej „miłości” ponoszę do teraz. Pewnego dnia on stracił pracę, nie mógł (nie chciał) znaleźć kolejnej, więc pomagałam mu finansowo (środki przekazywane „do ręki”, bez potwierdzenia). Na początku z moich oszczędności życiowych, potem z mojego wynagrodzenia, a następnie wpadłam w spiralę „chwilówek” i „prywatnych pożyczek” od znajomych, przyjaciół, które zgodnie ze słowną obietnicą on miał spłacać, ale nie robił/nie zrobił tego. Poza tym doświadczałam z jego strony wielokrotnych zdrad, przemocy psychicznej i fizycznej. W 2023 roku zaczęłam mieć bardzo poważne problemy, bo już przestałam być wydolna finansowo (windykacja). W ostatniej chwili, moja rodzina (przez mojego byłego partnera nie miałam z nimi żadnego kontaktu) wyciągnęła do mnie pomocną dłoń, jednakże to nadal tylko kropla w morzu potrzeb. Kwota z mojej zbiórki obejmuje pożyczkę gotówkową w banku oraz długi u moich znajomych, przyjaciół. 

Ten powyższy bieg zdarzeń doprowadził mnie do problemów zdrowotnych (stany depresyjne, zaburzenia snu, bardzo wysoki poziom kortyzolu), przekreślił moje marzenia i plany. Jestem po 30-tce, a „na pół” z obcą osobą wynajmuję mieszkanie, bo jeszcze przez lata nie będę mogła sobie pozwolić na posiadanie własnego. Od x czasu nie wiem - czym jest wolne, czym jest urlop, czym są wakacje, bo non stop pracuję. Nie wiem - czym jest życie towarzyskie, prawdziwa relacja damsko-męska (kiedyś bardzo chciałam założyć rodzinę - mieć męża i dzieci, a dziś...?). Moje życie kręci się wokół pracy i spłacania nie moich należności. Nie mam pojęcia - jak mogłam dać się tak zmanipulować i oszukać. W moim otoczeniu są policjanci, prawnicy itp., jednakże nie dało/nie da się nic z tym zrobić, bo w tej sytuacji popełniłam za dużo błędów, byłam zbyt ufna. 

Jest mi niezręcznie i wstyd, ale moje życie potoczyło się tak, że role się odwróciły i teraz to ja potrzebuję pomocy, aby móc „wrócić do żywych”.

Drodzy Państwo, jeżeli jest taka możliwość (i zechcieliby Państwo przyczynić się do zmiany mojego życia) to bardzo proszę o datek, będę dozgonnie wdzięczna za każdą złotówkę. Mimo wszystko, nadal wierzę, że „ludzi dobrej woli jest więcej”.

Życzę Państwu dużo zdrowia i wszystkiego co najlepsze.

Łączę serdeczne pozdrowienia,

Kamila.