W Turcji psy nie są bezpieczne. Po wprowadzeniu nowej ustawy rozpoczął się prawdziwy koszmar bezpańskich zwierząt – są masowo wyłapywane, zabijane, trute, zakopywane żywcem, głodzone na śmierć.
Dwie z tych dusz – Foczka i Gomy – spotkałyśmy na granicy życia i śmierci. Chcemy je ocalić. Ale same nie damy rady…
FOCZKA – pies, który czeka na śmierć. Przebywa w tzw. „mordowni” w Tunceli ( wschód Turcji). Nie dostaje prawie jedzenia ani picia. Jej łapki nie działają – coś jest bardzo nie tak, ale nikogo to tam nie obchodzi. Mimo wszystkiego, co ją tam spotkało, wciąż w jej oczach widać nadzieję, wierzy w człowieka – jakby czuła, że nie każdy jest zły. Chcemy jej pokazać, że ma rację. Że jest ważna. Że jeszcze może żyć, biegać i być kochana. Potrzebujemy Waszej pomocy – na transport, leczenie, azyl...
GOMY – ocalona w ostatniej chwili. Wczoraj została wybrana z tłumu psów – jedna z nielicznych, która miała szczęście. Udało się ją zabrać z mordowni i przewieźć do lecznicy. Jest wygłodzona, wycieńczona, odwodniona, chora… ale żyje. Teraz czeka ją długa walka – o zdrowie, o zaufanie, o przyszłość. Ale jej rachunki w lecznicy rosną. Nie pozwólmy, by zabrakło nam środków na dalszą pomoc!
Mamy czas tylko do końca roku... Zgodnie z zapowiedziami tureckich władz, już wkrótce nie będzie można wywozić psów za granicę. To znaczy, że każde życie, które chcemy ocalić – musi zostać wyciągnięte TERAZ, zanim granice się zamkną. Foczka i Gomy mają szansę – ale zegar już tyka.
<3 Nie uratujemy wszystkich psów, ale możemy zmienić świat dla Foczki i Gomy.
Prosimy Was z całego serca - o wsparcie, nawet najmniejsze.
Liczy się każda złotówka.
Liczy się każda udostępniona historia.
Pomóżcie im żyć !
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!