Moja historia nie jest gorsza jak wielu innych osób.. ale po prostu nie jest łatwa. Dla mnie nie jest! Przez 2 lata byłem bezdomnym tylko dla tego że nie potrafiłem sobie poradzić ze strata Żony i dzieci które zabrała odchodząc do kochanka. Zawsze wszystko zależało ode mnie, Ona nie pracowała, nie chciała albo Jej nie zależało... Kiedy zacząłem wracać do " normalności" po długim czasie, doznałem złamania nogi i nie mam możliwości zarobić na życie, na alimenty na co kolejek. Pomoc jaka " dostałem" to 167 zł jednorazowo... Umiem wiele rzeczy ale w mojej sytuacji nikt tego nie bierze pod uwagę że chciałbym, że próbuje... Do końca stycznia muszę znaleźć mieszkanie i jaki kolejek środek utrzymania. Nie wiem nawet czy będę w stanie to wystawić tam gdzie trzeba.. nie umiem pisać, nie jestem też przyzwyczajony do tego że życie mnie zmusi do proszenia o coś bo swoje już wydawało by się przeżyłem. Nie mam nawet osoby która pokierowała by tym postem czy prośba. Mops zrezygnował.. czekałem miesiąc ale niestety.. mogę tylko prosić o pomoc innych..
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!