Brak pokory

Dzień dobry z tej strony Brak pokory (brak imienia może nie tyle co wstyd, brak odwagi. mam 36 lat ,jako młody człowiek przesiedziałem w więzieniu 9 lat za swoje głupoty i złe podjęte decyzje, żeby coś zmienić w swoim życiu, skończyłem szkołę zdobyłem zawód, zacząłem chodzić na spotkania przez które później miałem  nie przyjemności, ale czułem na nich  spokój . gdy odpuściłem zakład karny miałem czystą kartę mogę zacząć wszystko od nowa, ale właśnie wtedy zabrakło mi pokory, gdy uderzyła do mnie rzeczywistość, gdy zobaczyłem swoich rówieśników którzy mieli już domy, rodzinę, ale powiedziałem sobie kurcze też dam radę, zrobiłem prawo jazdy wyjechałem za granicę. I  przez pierwszy rok było wszystko okej, mimo że nie wróciłem do tamtego życia nie popełniłem żadnego przestępstwa, bo zrozumiałem swoje błędy zrozumiałem to że życie jest zbyt cenne żeby je tracić w taki sposób, nie szukam tutaj litości nie mam zamiaru robić z siebie ofiary losu, po prostu podjąłem złe decyzje Nie zastanowiłem się Nie stanąłem właśnie z pokorą nie zapytałem chciałem sam, no i zacząłem się pogrążać zacząłem pożyczać pieniądze, aż w końcu się zapętliłem,na dzień dzisiejszy mam 300 000 tysięcy długów, jedna z osób oskarżyła mnie o oszustwo, miałem sprawę prokurator domaga się 6 lat bezwzględnego wyroku, mam 11-miesięcznego syna, nie mogę dopuścić do tego by trafić tam z powrotem, jest całym moim życiem Nie mam zamiaru brać tutaj nikogo na litość, bo ludzie mają różne problemy przechodzą różne tragedie chore dzieci, teraz powódź, ale ja właśnie wierzę w to że gdybyśmy my ludzie mieli w sobie ogrom empatii nie chodzi mi o naiwność tylko o empatię bylibyśmy w stanie pomagać każdemu tak naprawdę kto tej pomocy potrzebuję nie mówię tutaj teraz o ludziach którym nie chce się pracować którzy żerują na innych, bo życie jest takie że każdemu może coś złego się przytrafić, ale tak kocham mojego synka ponad swoje życie, chciałbym być dla niego takim prawdziwym tatą który po prostu zawsze będzie a którego nie miałem Ja tak naprawdę, chciałbym mu pokazać ten tak naprawdę piękny świat, A to że jest jaki jest bo my do tego doprowadziliśmy, uchronić go przed błędami które ja popełniałem,szukałem wszędzie pomocy, wiem że to moje decyzje itp sprawiły że jestem w takiej sytuacji, chciałbym to wszystko naprawić ale nie potrafię to wszystko skłoniło mnie, do  tego by  skończyć ze swoim życiem, gdy stamtąd wyszedłem miałem inne pragnienia, mieć rodzinę, być po prostu szczęśliwym, ktoś mógłby teraz powiedzieć o nawrócił się w więzieniu, ale ja mimo nieprzyjemnych sytuacji mimo szyderstwa nie zrezygnowałem z tego, chciałem mówić o Bogu o tym co zrobił dla mnie w moim życiu ale niestety zabrakło właśnie tej pokory na własne życzenie, dlatego zwracam 7 października zostanie ogłoszony wyrok moja jedyna nadzieja tak naprawdę w ludziach, mam świadomość tego że jest to bardzo duża kwota, ale proszę mi powiedzieć co mam do stracenia, to że będą głupie komentarze, ocenianie , takie jest życie, oczywiście zbiórka to nie tylko puste słowa chętnie zapraszam do kontaktu prywatnego, gdzie mogę wszystko pokazać itp. chciałbym to wszystko naprawić ale sam nie jestem w stanie, i taka jest prawda że już tylko cud może mnie uratować proszę pomóżcie mi, nie wiem czy ta zbiórka coś da ale nigdy nie można się poddawać i zawsze trzeba mieć wiarę do końca że się uda pomimo beznadziejnej sytuacji pozdrawiam adres kontaktowy [email protected], kwota w całości pokryje zadłużenia które mam