Kochani ...
Zwracam się do Was z ogromną prośbą, prośbą o pomoc w ratowaniu życia mojego kociego dziecka 🥺 które niespodziewanie trafiło na stół operacyjny w trybie pilnym!!!
Kicia została przez nas uratowana w 2023 roku,w mroźną zimową noc.Wyciagneliśmy ją spod maski samochodu w nocy kiedy temperatura na dworze przekraczała -15°C.
Było to malutkie kocie dziecko ważące 500g, miała wtedy około 8 tygodni.
Wyleczyliśmy, zatrzymaliśmy w domu i do tej pory to już około 1,5roku, prowadziła szczęśliwe i spokojne życie z pełną miseczką pysznego kociego jedzonka, w pełnej rodzinie i z troskliwą opieką.
Wszystko się jednak zmieniło gdy lekarz po dwóch tygodniach złego samopoczucia, wymiotów, braku apetytu i apatii - postawił diagnozę
"Ciało obce w jelicie cienkim, prawdopodobnie doszło do perforacji jelita cienkiego, zapalenie otrzewnej z wolnym płynem, stan zapalny trzustki" w zaleceniach "pilna laparotomia zwiadowcza"
Wczorajszy dzień był pełny strachu, łez, szukania ratunku, telefonów i przejechanych km ze łzami w oczach.... w poszukiwaniu chirurga który może operować natychmiast.
Udało się otrzymać pomoc .... Znalazłam lekarza, który po telefonie czekał już z przygotowanym stołem operacyjnym, gotowy do zabiegu.
Operacja okazała się poważniejsza niż by się mogło wydawać.
Wycieńczona Kicia walczyła o życie na stole operacyjnym a ja ze łzami w oczach czekałam 3h na telefon od lekarza po zabiegu.
Zostało usunięte 3cm jelita cienkiego, którego nie dało się uratować, rany wewnątrz małego brzuszka zostały zasklepione, zrobiły się zrosty i odleżyny na jelicie, treść została wypłukana, resztę można przeczytać w załączonych dokumentach 😞
Po zabiegu, pilnie musiałam przewieźć Kicie do szpitala całodobowego na intensywną terapię.Pozostanie tam do póki jelita nie zaczną pracować prawidłowo - koszt jednej doby w szpitalu tj 500zł.Moja mała dziewczynka jest monitorowana całą dobę, ma podawane antybiotyki, leki przeciwbólowe, przeciwzapalne i płyny dożylnie.Jej rokowania są ostrożne, ale zrobię wszystko żeby z tego wyszła, jestem w stałym kontakcie z lekarzami.
Ciałem obcym okazał się spory (18mm/12mm) kawałek czegoś twardego z ostrymi krawędziami (to uszkodziło jelito i zaczęło gnić) co ciężko zidentyfikować, prawdopodobnie jest to część maszyny która trafiła do kociej karmy podczas produkcji.
Kicie czeka długotrwałe leczenie, częste kontrole aby wróciła do zdrówka, niewykluczone że będzie musiała spożywać karmy weterynaryjne, wszystko to składa się na wysokie koszta z którymi nie jestem w stanie sobie poradzić.Na dzień dzisiejszy sam koszt operacji, badań okołooperacyjnych, USG, opieki i intensywnej terapii, przerósł nasze możliwości finansowe w ciągu wczorajszego dnia zapłaciliśmy blisko 3tys zł a to dopiero początek leczenia.
Ta sytuacja zupełnie nas zaskoczyła dlatego liczę na pomoc i wsparcie dobrych ludzi, razem damy radę ❤️
Bardzo Was proszę dołóżcie małą cegiełkę by wspomóc nasza ciężką walkę o to żeby porzucone kiedyś kociątko mogło dalej żyć szczęśliwie ... 🥺 To już jej druga ciężka walka o życie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Agnieszka
Trzymam kciuki ❤️
Nina Kam
Trzymaj się kiciu, wyzdrowiej ❤️