Łukasz w walce o wzrok

Mój mąż Łukasz Wiatrak ma 36 lat. Mamy dwójkę dzieci: Amelkę 5 lat i Tymusia 3 lata. Rok temu mąż zaczął chorować – tracić wzrok.

Pomimo odwiedzeniu wielu specjalistów, wielu klinik i szpitali nikt nie potrafi zatrzymać postępującej choroby. Na ten moment zdiagnozowano u niego zapalenie błony naczyniowej i siatkówki obu oczu oraz zespół Vogta-Koyanagiego-Harady, a także zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Zespół Vogta-Koyanagiego-Harady jest bardzo rzadką chorobą, w Polsce choruje na nią niewiele osób. Obecnie mąż na jedno oko stracił całkowicie wzrok, na drugie widzi 15%, a jeszcze w czerwcu tego roku było 30%.

Lekarze są bezsilni, a choroba coraz bardziej postępuje. Mąż obecnie przebywa na świadczeniu rehabilitacyjnym. Na ten moment brak rokowań na poprawę i powrót do pracy choć jest młodym mężczyzną, który bardzo chce pracować.

Choroba wywróciła nasze spokojne życie o 180 stopni i pochłonęła nasze oszczędności, gdyż większość wizyt i badań musiało być zrobionych prywatnie przez co nasza sytuacja materialna bardzo się pogorszyła. Pomimo wydaniu wielu pieniędzy na konsultacje i zabiegi u najlepszych polskich specjalistów nie widać poprawy.

Naszą ostatnią deską ratunku jest wyjazd zagraniczny, gdzie mąż został zakwalifikowany do operacji ratującej wzrok w Klinice Alloplant Eye and Plastic Surgery Center w Ufa. Jednak po wstępnej konsultacji wiemy, że potrzebne będą co najmniej 4 wyjazdy, gdzie jeden kosztuje około 50 000 zł. Ta kwota przerasta nasze możliwości finansowe.

Prosimy o wsparcie, gdyż każde wsparcie finansowe jest na wagę złota. Naszym marzeniem jest, aby mąż mógł widzieć jak nasze dzieci rosną, i aby mógł szybko wrócić do pracy.

AKTUALIZACJA!!!
Dzięki wpłacie 5000 zł od firmy Bulten (bezpośrednio na konto fundacji) zmniejszamy kwotę do zebrania! Bardzo dziękujemy!!!

KOLEJNA WPŁATA od firmy Bulten (bezpośrednio na konto fundacji) zmniejszamy kwotę do zebrania! Coś pięknego!!! Dziękujemy!!!