Walczymy z PATODEWELOPERKĄ

Nasz wymarzony DOM "...stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego" wszystko za sprawą nieuczciwego dewelopera, któremu zaufaliśmy i powierzyliśmy budowę domu, kupionego na 30-letni kredyt z myślą o bezpiecznym miejscu dla 4 naszych dzieci.

Budowy podjął się lokalny deweloper, był wiarygodnym przedsiębiorcą z licznymi inwestycjami. 

Klucze odebraliśmy w 2017r, wkrótce pojawiły się problemy: cieknący dach ( naprawiliśmy na własny koszt),  pęknięcia na ścianach, brak ciągu w kominie, woda wlewająca się przez drzwi balkonowe w czasie deszczu.... Zaniepokojeni odkopaliśmy fragment fundamentu, okazało się, że budynek nie ma drenażu.

Wszędzie zalegała woda.

Zwróciliśmy się do dewelopera, o naprawę usterek, które pojawiały się jedna po drugiej. Zostaliśmy zignorowani. Deweloper nie podjął żadnych napraw, blokował dostęp do dokumentów, nie odpowiadał na nasze telefony, nie przychodził na spotkania.

Postanowiliśmy działać! Zgłosiliśmy sprawę do Państwowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego (by nie dopuścić do kontroli posunął się do szantażu), skontaktowaliśmy się z adwokatem, wykonaliśmy na własny koszt wstępną ekspertyzę. Wyniki są przerażające: krzywe fundamenty z lukami, w które upchnięto płytki, nie ma ocieplenia i izolacji przy ławach oraz ścianach fundamentowych,  zła więźba dachowa, nieścisłości w akcie notarialnym :/

Boimy się o bezpieczeństwo naszej rodziny, ile faktycznych wad kryje nasz dom ?? i czy będziemy w stanie ocalić go przed rozbiórką! Nie chcemy pozwolić aby deweloper czuł się bezkarny i nadal zarabiał oszukując kolejne rodziny!

Dlatego prosimy o Wasze wsparcie:

- niezbędne są badania geologiczne i ekspertyzy budowlane z użyciem specjalistycznego sprzętu : skaner georadarowy do betonu, odwierty rdzeniowe

- laboratoryjne badania jakości użytych materiałów

- wynajęcie ekipy ze sprzętem do odkopania całości fundamentów

- pomoc adwokacka i opłaty postępowania sądowego

Nie jesteśmy w stanie sami pokryć tak wysokich kosztów.... Mąż jest nauczycielem, ja jestem na urlopie wychowawczym i opiekuję się dziećmi, nasz synek potrzebuje szczególnej troski oraz leków, spłacamy raty kredytu na dom.

Wiemy, że takich rodzin jak nasza, oszukanych przez nieuczciwych inwestorów patodeweloperki jest więcej. Nie poddajemy się, walczymy! Choć wiemy, że po drugiej stronie mamy dewelopera z wielomilionowym "portfelem". 

Jeżeli możesz udostępnij naszą zbiórkę, będziemy wdzięczni za każdą wpłatę. 

Maria i Adam z dziećmi.