Klaudia Karwowska
Kochani, chciałabym poinformować Was że moja dzielna Wojowniczka ma się lepiej, choć mówię to po cichu, trochę z obawą bojąc się że zapeszę, jednocześnie w wielka radością i łzami w oczach ze wzruszenia. Długa droga za nami, by móc to napisać i pochwalić się tą wieścią. Bywało ciężko, bardzo ciężko, ponieważ kiedy zmniejszyły się zmiany na płucach i odetchneliśmy z ulgą, to wykryto nowe ogniska w głowie...i znów pojawił się ten strach, to specyficzne przerażenie, płacz i czarne scenariusze bo przecież nowotwór jest nieprzewidywalny. Ale to za nami! Leczenie przynosi rezultaty i jesteśmy ponad chorobą! Pokładamy wielkie nadzieje że będzie już stabilnie. Każdego dnia patrzę na moją ukochaną Mamę z podziwem i zachwytem ile ma w sobie woli walki, jak wiele znosi i jaka dzielna jest. Biorę z Niej przykład i uczę się tej siły.
Kochani to cenne i wyczekiwane "lepiej" jest dzięki Wam. Dzięki Wam moja Mama ma możliwość leczenia. Dzięki Wam moja Mama może wychodzić na spacer (co wcześniej było praktycznie niemożliwe), może spać bez bólu, może rozmawiać bez zadyszki...Może żyć!
Samo "dziękuję" to za mało. Codziennie budzimy się z wdzięcznością w sercu i chęcią uściskania każdej osoby która nam pomogła. Wasze serca są wyjątkowe bo wylewa się z nich dobro i miłość do drugiego człowieka...
Dziękujemy, po stokroć i jednocześnie prosimy o dalsze wsparcie w postaci choćby najmniejszej wpłaty lub udostępnienia zbiórki dalej, by moja Mama mogła kontynuować leczenie i czuć się co raz lepiej. Życzymy Wam wszystkiego co najpiękniejsze ❤
Odezwiemy się niebawem...
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki, pozdrawiam Was serdecznie!
Jutro Ruszymy Wcześniej
Trzymamy kciuki 💪
Justyna
Trzymam kciuki 🩷
Anonimowy Darczyńca
Wierzę, że uzbieracie potrzebną kwotę i że uda się pomóc Mamie! Modle się o uzdrowienie w Imieniu Jezusa Chrystusa!
Anonimowy Darczyńca
Trzymajcie się dziewczyny, wszystko będzie dobrze!