Ciocie i Wujkowie...
Jestem Kubuś, mały chłopczyk, który od urodzenia walczy o zdrowie i życie. Mam dopiero 19 miesięcy, a już w swoim krótkim życiu przeszedłem kilka operacji, dzięki którym żyję i jestem z moimi ukochanymi rodzicami.
Gdy byłem jeszcze w brzuszku mamy, zdiagnozowano u mnie rozszczep kręgosłupa - przepuklinę oponowo-rdzeniową. To dla moich rodziców był szok...
Urodziłem się 24 lutego 2021 roku i już w pierwszej dobie życia przeszedłem operację zamknięcia otwartej przepukliny oponowo-rdzeniowej. Operacja udała się i częściowy ruch nogami powrócił.
Niestety kolejnego dnia znów musiałem przejść operację... a po kilku dniach następną gdyż aby zapobiec drastycznemu wodogłowiu, lekarze musieli założyć mi zastawkę komorowo-otrzewnową. Moim domem stała się intensywna terapia, nawet rodzice nie mogli być ze mną ze względu na panującą pandemię.
Wreszcie, po ponad miesiącu rodzice mogli zabrać mnie do domku... Lekarz prowadzący dał im mnóstwo wskazówek co do postępowania z takim chorym maluszkiem jak ja...
Pomimo starań rodziców, stałej rehabilitacji i stosowania się do zaleceń lekarzy, nie rozwijałem się tak, jak moi rówieśnicy. Gdy miałem 5 miesięcy, mój stan się gwałtownie pogorszył i znowu musiałem przejść kolejną operację - wymianę drenu komorowego. Do tego wszystkiego zdiagnozowano u mnie przepuklinę pachwinową, która również musiała być zoperowana.
Przez moją chorobę oraz to, ze od urodzenia obciążony jestem pęcherzem neurogennym, często występowała u mnie wysoka gorączka i infekcje dróg moczowych.
Obecnie mam rok i 7 miesięcy, moi rówieśnicy już postawili pierwsze kroki, niektórzy już biegają. Ja niestety nie... Jestem na etapie wstawania, lecz nie ustoję na nóżkach nawet jednej chwili...
Jako dziecko z tak wieloma schorzeniami jestem pod opieką wielu poradni specjalistycznych: ortopedycznej, urologicznej, okulistycznej, neurochirurgicznej, audiologicznej, neurologicznej. Cały czas przechodzę ciężką, chwilami bolesną rehabilitację. Jednak, to cały czas za mało...
Muszę być poddany jeszcze bardzie intensywnej rehabilitacji, potrzebuję turnusów rehabilitacyjnych i specjalistycznego sprzętu, dzięki któremu będę mógł jeszcze bardziej i mocniej walczyć o swoje zdrowie. To ogromne koszty, których moi kochani rodzice nie są w stanie sami udźwignąć.
Ciociu, Wujku...czy pomożesz mi w mojej walce o zdrowie? Czy pomożesz mi postawić pierwsze kroki?
Wasz mały Kubuś
Fundacja „Bo w nas jest moc” prowadzi zbiórkę funduszy na pokrycie bieżących kosztów związanych z leczeniem i rehabilitacją Kubusia.
Czy przyłączysz się do walki o zdrowie i życie dziecka ???
Zbiórka zweryfikowana i potwierdzona przez Fundację „Bo w nas jest moc”
Za każdą pomoc bardzo DZIĘKUJEMY !!!!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Monika
Zdrówka
SP Daromin licytacje wpłata łączna
Dyrekcja, nauczyciele, pracownicy Szkoły Podstawowej w Darominie, rodzice oraz wszyscy wspierający zbiórkę i biorący udział w licytacji dekoracji bożonarodzeniowych, życzą zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia Kubusiowi i jego rodzicom, a przede wszystkim spokoju i wytchnienia. Dużo zdrówka dla małego wojownika.
SP Daromin Licytacja stroik numer 11
Dużo zdrówka
KGW OSP Dorotka i mieszkań
Mieszkańcy Dorotki życzą Kubusiowi siły i wytrwałości w drodze do pełnej sprawności 😊
Magdalena Jesionek
Żłobek Samorządowy w Tarłowie pozdrawia Kubusia😍