Przyjaciel w szponach hazardu

Witam, 

Mam na imię Damian, długo zastanawiałem się czy założyć na stronie zbiórkę  czy odpuścić. Jest tutaj mnóstwo osób, które bardzo potrzebują pomocy, walczą o życie.. Ostatecznie nie ma nic do stracenia, a można zrobić coś dobrego.

Problem nie dotyczy mnie, lecz mojego przyjaciela Marcina. Ma on 25 lat, a jego największym problemem jest hazard.. Głupota, wiem i uważam tak samo, niestety pociągnęła go na dno. Wpadł w spirale zadłużenia i kiedy się ocknął, cały dług wynosił już 92 tysiące złotych. Kwota niewyobrażalna. Najgorsze było to, ze nikt, znajomi, rodzina, ani nawet jego żona! Nie wiedzieli o problemie. Niestety hazardziści są najlepszymi kłamcami. Marcin był na skraju załamania, jak sie okazało, próbował nawet popełnić samobójstwo. Wtedy wszystko wyszło na jaw, telefony, listy, ponaglenia. Sytuacja była fatalna, ale zdążył się cud. 

Okazało się, ze zona Marcina jest w ciąży i w maju urodzi im się córeczka.. Ta informacja wstrząsnęła moim przyjacielem na tyle mocno, ze zaczął naprawiać swoje błędy. Wziął się w garść, poszedł do psychologa i na mitingi dla anonimowych hazardzistów. Musi na nie uczęszczać, aby nie dać się podejść i wciągnąć spowrotem w to bagno. Hazardzista zostaje się niestety na całe życie... Wychodzi powoli na prosta, problemem niestety są nadal finanse. 

Marcin pracuje obecnie na 2 etatach, aby spłacić wszystkie zobowiązania. Razem z rodzina zebraliśmy znakomita większość pieniędzy, zostało ok 30 tysięcy złotych. Bardziej już niestety pomoc nie możemy, a chcemy aby wrócili już do normalności. Dlatego prosze o pomoc was, w szczególności osoby, które problem hazardu znają i wiedza jak jest to podstępna choroba. 

Jeżeli uda nam się spłacić zadłużenie wcześniej to ponadprogramowe pieniążki wpłacimy na inne zbiórki na stronie. 

Bardzo was prosze o pomoc w imieniu Marcina i jego rodziny. Dziękujemy!